Najkorzystniejszym rozwiązaniem niemal zawsze będzie unieważnienie umowy lub odfrankowienie kredytu. Statystyki pokazują, że w ten sposób kończy się ponad 90% spraw frankowych – sądy masowo przyznają kredytobiorcom rację i uznają umowy za niebyłe, co dla banku jest czarnym scenariuszem. Nic więc dziwnego, że instytucje
W sądach pierwszej instancji jest ok. 70 tys. pozwów w sprawach frankowych, w drugiej - ok. 4 tys. – poinformował Rzecznik Finansowy podsumowując 2021 rok. Frankowicze masowo ruszyli do sądów sprowokowani nieuczciwymi zapisami w umowach kredytowych z bankami. „Frankowicze ruszyli do sądów dlatego, że są obarczeni bardzo wysokimi ratami kapitałowo-odsetkowymi, a w obecnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia ze skutkami pandemii, wzrostem kosztów utrzymania i inflacją. Frank umacnia się, czyli trzeba posiadać coraz więcej złotówek, żeby spłacać rosnące raty” – tłumaczy mecenas Anna Lengiewicz, założycielka kancelarii LWB, współpracującej z w sprawach frankowiczów. „Dlatego wielu konsumentów już jest w sądzie albo w drodze do niego i niewątpliwie wielu jeszcze będzie próbowało do tego sądu się udać, z uwagi na ogromne obciążenie ich budżetów domowych” – zauważa. Równie istotnym, jeśli nie głównym, powodem niezadowolenia osób zaciągających kredyty frankowe są tzw. klauzule abuzywne, czyli zapisy niezgodne z prawem lub z normami społecznymi czy dobrymi zwyczajami, których jedynym celem jest zapewnienie np. bankom udzielającym kredytu odpowiednio dużego zysku. „Tłem powstania postanowień abuzywnych jest to, że konsument często nie rozumie skomplikowanych teksów prawniczych, nie rozumie ryzyka związanego z umową, zaś bank przedstawia konsumentowi projekt umowy, którego przeciętny konsument nie ma możliwości >>przenegocjować – mówi Anna Lengiewicz. Jak wyjaśnia, często taki projekt umowy jest nieczytelny, zawiera szereg definicji i odesłań od jednego postanowienia do drugiego, czyli jego zrozumienie jest tr
Pozew przeciwko bankowi – kredyt we frankach. Od marca tego roku wpływ nowych powództw i rozpoznanie tych już wcześniej wniesionych spowolniła pandemia COVID 19. Dodatkowo w grudniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skierował do TSUE pytania m.in. o znaczenie aneksu do umowy kredytowej, który unieważnia niedozwolone postanowienia

Złotówkowicze powtarzają historię frankowiczów. Banki nie informowały o ryzyku związanym z WIBOR Gwałtownie rosnące stopy procentowe, a za nimi rosnący WIBOR boleśnie odbija się na portfelach osób posiadających kredyt w złotówkach. Obecnie złotówkowicze płacą już o ponad 100% droższą ratę niż jeszcze w ubiegłym roku. Taka podwyżka może być nie do udźwignięcia dla wielu polskich rodzin, które w związku z bardzo wysoka ratą kredytu mogą popaść w poważne kłopoty finansowe. Żyjemy w społeczeństwie i trudna sytuacja finansowa tak licznej grupy jest równoznaczna z pogorszeniem sytuacji ekonomicznej całej gospodarki. Co prawda, rząd wprowadził dla kredytobiorców złotowych wakacje kredytowe, jednak jest to pomoc doraźna i nie stanowi rzeczywistego rozwiązania problemu. Istotą problemu jest nieuczciwa działalność banków. Już wcześniej banki zarabiały ogromne pieniądze kosztem frankowiczów, a dziś otrzymują olbrzymie zyski z kredytów w złotówkach. Przez długi czas, głównie za sprawą bankowego lobby, pokutowało niesłuszne przeświadczenie, że całą winę za problem z frankiem ponoszą frankowicze. Dzisiaj już widzimy, że złotówkowicze zostali tak samo oszukani przez banki jak posiadacze kredytów waloryzowanych do CHF. W dodatku poważne złamanie prawa to nosi dokładnie takie same znamiona, które cechowały przekręt frankowy. W większości przypadków banki nie informowały kredytobiorców złotowych o ryzyku związanym z WIBOR. Jeszcze w 2017 roku WIBOR utrzymywał się na poziomie 1,78%, a dziś wynosi już 7,3%. Złotówkowicze wyznają, że co prawda otrzymali informację o tym, iż stopa WIBOR jest zmienna. Jednak gdy pytali doradcę w banku, jak bardzo może wzrosnąć ta stopa, to otrzymywali informację, że stawka ta urośnie maksymalnie o 3-4%. Złotówkowicze również nie mieli żadnej szansy na wzięcie kredytu ze stałym WIBORem. Banki takich kredytów po prostu nie oferowały. Co więcej, na dzisiejsze zapytania o kredyt ze stałym WIBORem banki odpisują swoim klientom, że nie mają takiej zdolności kredytowej. W efekcie mamy do czynienia z sytuacją kuriozalną. W ocenie kredytodawców klienci nie mają zdolności kredytowej, aby wziąć kredyt ze stałym oprocentowaniem, ale ci sami klienci mogą dostać kredyt ze zmiennym WIBORem, który jest droższy. WIBOR w kredytach złotowych jest wirtualnym zapisem tak samo jak franki w kredytach frankowych Zdaniem wielu ekspertów uczciwość i zasadność stawki WIBOR stosowanej w kredytach udzielanych przez polskie banki jest co najmniej wątpliwa. WIBOR przez ostatnich kilka lat był dość stabilnym wskaźnikiem utrzymującym się średnio na poziomie 1,7%. Podczas wybuchu pandemii Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, co wpłynęło na obniżenie stawki WIBOR. Jednak przy obecnych wzrostach stóp procentowych również i WIBOR poszedł gwałtownie w górę, co poskutkowało ogromnym wzrostem rat kredytobiorców. Czy taki drastyczny wzrost rat ma rzeczywiście obiektywne i zgodne z prawem uzasadnienie? Należy przyjrzeć się stawce WIBOR, gdyż eksperci szacują, że wskaźnik ten jest obecnie źródłem nieuprawnionego zysku dla banków. WIBOR zgodnie z założeniem jest wskaźnikiem referencyjnym odzwierciedlającym poziom stopy procentowej, po jakiej banki pomiędzy sobą udzielają sobie pożyczek. Należy jednak zauważyć, że w ostatnim czasie nie dochodzi do żadnych rzeczywistych transakcji pomiędzy bankami, ponieważ banki pozyskują środki na akcje kredytowe z własnych depozytów. Co istotne, wskaźnik WIBOR nie jest dyktowany przez rynek czy rząd, lecz ustalają go banki wchodzące w skład tak zwanego panelu WIBOR (należą do niego Bank Gospodarstwa Krajowego, PKO Bank Polski, Bank Pekao, ING Bank Śląski, Santander Bank Polska, BNP Paribas, Bank Citi Handlowy, Bank Millennium, Deutsche Bank i mBank). Powyższe oznacza, że zachodzi istotna rozbieżność między rzeczywistym kosztem pozyskania środków przez bank a wysokością stawki WIBOR. Zgodnie z prawem bankowym zyskiem dla banku powinna być tylko marża odsetkowa, a obecna stawka WIBOR przewyższa realny koszt pozyskania kapitału przez banki. Eksperci podają, że rzeczywisty koszt pożyczenia pieniędzy, czyli pozyskiwania środków na akcję kredytową to dla banków 1-2%, a obecnie WIBOR przekracza 7%. Wynika z tego, że WIBOR powinien zostać urealniony. To jest taka sama sytuacja jak w przypadku kredytów waloryzowanych do franka, która została już dobrze opisana i potwierdzona przez polskie orzecznictwo. W kredytach denominowanych lub indeksowanych do CHF nigdy nie było rzeczywistych franków. Banki nie obracały realną walutą Szwajcarii i nie odniosły w związku z rosnącym kursem CHF/PLN żadnych strat, które mogłyby potencjalnie uzasadnić wzrost rat frankowiczów. Wręcz przeciwnie, banki zarobiły krocie na spekulowaniu wirtualnymi frankami oraz spreadach walutowych. Całe ryzyko transakcji zostało w celowy sposób przerzucone na kredytobiorców, a banki po prostu zastawiły na swoich klientów pułapkę finansową. W tym temacie polecamy zapoznać się z filmem dokumentalnym „Przekręt na frankach” ukazującym całą prawdę o toksycznych mechanizmach kredytów waloryzowanych do CHF: Przekręt Na Franka – cały film dokumentalny. W kredytach złotowych też można dopatrzeć się klauzul abuzywnych. Kredyty złotowe okazały się takim samym wyzyskiem jak kredyty frankowe W kredytach złotowych – tak samo jak w kredytach frankowych – można znaleźć klauzule abuzywne, które w świetle prawa nie powinny obowiązywać konsumenta. Sposób ustalania przez banki stawki WIBOR jest nieuczciwy i krzywdzący dla kredytobiorców. Zgodnie z prawem bankowym wynagrodzeniem dla banku za udzielnie kredytu powinna być jedynie w sposób klarowny określona w umowie marża kredytu. Tymczasem banki czerpią ogromne zyski ze wzrostu stawki WIBOR. W dodatku eksperci twierdzą, że sposób ustanowienia WIBOR w Polsce jest niezgodny z tak zwanym rozporządzeniem BMR, czyli Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/1011 z dnia 8 czerwca 2016 r. w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszy inwestycyjnych. Prawnicy wskazują, że jednym z argumentów, na podstawie których można pozwać bank w związku z nieuczciwym kredytem złotowym jest art. 388 kodeksu cywilnego dotyczący wyzysku. Zgodnie z tym przepisem prawa, jeśli jedna ze stron umowy wykorzystuje brak odpowiedniego rozeznania drugiej strony co do przedmiotu umowy i w zamian za swoje świadczenie przyjmuje wynagrodzenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość tego świadczenia, wówczas można żądać zmniejszenia świadczenia albo unieważnienia umowy. Ponadto w pozwie banku można powołać się na artykuł 357(1) kodeksu cywilnego, czyli klauzulę rebus sic stantibus: „Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym”. Pierwsze pozwy kredytów złotówkowych są w toku i będą następne. Kiedy banki w Polsce w końcu zaczną prowadzić uczciwą działalność? Z relacji kredytobiorców złotówkowych wiemy, że przed wzrostem stóp procentowych banki uzasadniały wysoką marżę kredytów niskim WIBORem. Finalnie klienci banku muszą spłacać zobowiązanie zarówno z wysoką marżą, jak i bardzo wysokim WIBORem. Wysoki WIBOR w rzeczywistości nie znajduje żadnego sensownego wytłumaczenia i jest podyktowany tylko i wyłącznie chciwością banków. W praktyce banki otrzymują darmowy kapitał z NBP oraz czerpią ogromne zyski, będąc beneficjentem systemu rezerw cząstkowych. Wielu ekspertów słusznie jest oburzonych na uprzywilejowaną pozycję banków w naszym systemie gospodarczym. Coraz więcej kredytobiorców złotowych nie zgadza się na nieuczciwe warunki umowy i wystąpiło już na drogę sądową lub ma zamiar zrobić to już wkrótce. W lutym 2022 roku do sądu trafił pierwszy pozew przeciwko bankowi PKO BP w sprawie udzielonego kredytu złotówkowego opartego o WIBOR. Zdaniem powoda wskaźnik WIBOR jest zawyżony i nie oddaje rzeczywistego kosztu, po jakim banki pozyskują finansowanie. Ujawnienie tej informacji spowodowało, że kolejni kredytobiorcy również zdecydowali się zakwestionować przed sądem sposób ustalania wskaźnika WIBOR. W ten sposób powstały trzy pozwy zbiorowe przeciwko trzem bankom. Obecnie czekamy na rozwój sytuacji, jednak należy mieć na uwadze, że instytucja pozwu zbiorowego w Polsce nie jest najlepszym sposobem na dochodzenie swoich praw. Pozwy zbiorowe są obarczone licznymi wadami, uciążliwymi kryteriami formalnymi oraz niezwykle czasochłonną procedurą. Jednak najprawdopodobniej już niedługą wpłyną do sądów pozwy indywidualne w sprawie nieuczciwych kredytów w złotówkach. Frankowicze, którym jeszcze w 2015 roku nikt nie dawał szansy na wygranie pozwu przeciwko bankowi, dzisiaj mogą być przykładem dla złotówkowiczów. W Życie Bez Kredytu ciszymy się 100% skutecznością – wszystkie nasze prawomocne wyroki są korzystne dla kredytobiorców. Nadszedł w końcu czas na rozliczenie banków z ich trwającej latami bezprawnej działalności. Wygrani członkowie społeczności Życie Bez Kredytu już nie muszą martwić się o horrendalnie wysoką ratę. Nieustannie rośniemy w siłę, zaufało nam już 1700 kredytobiorców. Niezwykle cieszy nas fakt, że nasza działalność przyczynia się do znaczącej poprawy jakości i komfortu życia tak wielu ludzi. Mamy nadzieję, że banki wyciągną właściwe wnioski z obecnej sytuacji i w końcu nauczą się zarabiać pieniądze w uczciwy sposób, a nie poprzez matactwa, abuzywne umowy i wykorzystywanie słabszej pozycji swoich klientów.

Jeśli jesteś frankowiczem, który zastanawia się nad jednorazową spłatą swojego kredytu we frankach, ten artykuł jest dla Ciebie. Odpowiemy na pytanie: „Jak spłacić kredyt frankowy?” oraz zaoferujemy pomocne wskazówki, które ułatwią Ci ten proces. Pierwszy krok, jaki musisz podjąć, to poznanie pełnej kwoty do spłaty. Unieważnienie umowy kredytu frankowego jest najlepszym dla kredytobiorcy rozwiązaniem, o czym świadczy chociażby fakt, że w większości spraw frankowych właśnie z takim żądaniem występują kredytobiorcy. Unieważnienie jest jednak możliwe tylko po przeprowadzeniu procesu, musisz więc pozwać bank o unieważnienie, a następnie wygrać postępowanie sądowe. Dla wielu kredytobiorców konieczność zainicjowania i prowadzenia procesu sądowego jest jednak na tyle odstraszająca, że rezygnuje z dochodzenia swoich praw, a że na zawarcie porozumienia z bankiem na satysfakcjonujących warunkach raczej nie ma szans, to przez lata spłaca kredyt na warunkach zawartej umowy, patrząc z niepokojem czy kurs franka znowu nie wzrósł. Strach przed sporem sądowym z bankiem nie powinien jednak determinować zachowania kredytobiorcy, gdyż podjęcie odpowiednich działań może spowodować, że kredytobiorca w sądzie będzie musiał pojawić się co najwyżej raz, więc jego zaangażowanie w postępowanie naprawdę może być minimalne, i już po niedługim czasie może się cieszyć korzystnym wyrokiem sądu. Od czego zacząć unieważnienie kredytu Postępowanie dotyczące unieważnienia umowy kredytu frankowego rozpocząć należy od znalezienia kancelarii, która będzie reprezentować twoje interesy w sądzie, zlecając bowiem prowadzenie sprawy prawnikowi nie tylko nie będziesz musiał samodzielnie dopełniać wszystkich formalności i prowadzić całego postępowania, lecz przede wszystkim zwiększasz swoje na wygraną sporu z bankiem. Wielu kredytobiorców uważa bowiem, że skoro obecnie sądy w przeważającej większości (w około 90%) orzekają na korzyść frankowiczów, to wygranie z bankiem nie może być trudne i że zadzieje się to niejako automatycznie, a więc wystarczy wnieść pozew w którym zgłosi się żądanie unieważnienia kredytu, wskaże, że posiada się kredyt denominowany/indeksowany kursem franka szwajcarskiego i tak naprawdę to sprawę załatwia, bo resztę zrobi sąd. Takie myślenie i zachowanie jest jednak bardzo złudne i może przynieść spore rozczarowanie, gdyż występując na drogę sądową to po stronie powoda, czyli kredytobiorcy, istnieje obowiązek wykazania zasadności dochodzonego roszczenia, a z uwagi na fakt, że sądy powszechne nie są związane wyrokami wydawanymi przez inne sądy w podobnych sprawach, to tak naprawdę każdy pozew z zakresu sprawy frankowej powinien wskazywać podstawę dochodzonych roszczeń i argumentację przemawiającą za jego uwzględnieniem. Nie można również zapomnieć, że pomimo dobrej passy frankowiczów w sądach, sprawy dotyczące kredytów frankowych to nadal jedne z najbardziej skomplikowanych postępowań, wymagające sporej wiedzy i doświadczenia, dlatego też nie można takiego postępowania traktować jak czystą formalność. Poszukując prawnika do prowadzenia sprawy frankowej należy natomiast zwrócić uwagę by nawiązać współpracę z taką osobą, która posiada doświadczenie w prowadzeniu sporów z bankami dotyczących kredytów frankowych. Na rynku działania obecnie wiele kancelarii, które oferują pomoc z tego zakresu i określają się mianem specjalistów od spraw frankowych, jest to jednak jedynie efekt uboczny lawinowego ruszenia frankowiczów do sądów i korzystnych dla nich orzeczeń, przez co prowadzenie spraw dotyczących kredytów we frankach stało się w pewien sposób modne, a przede wszystkim opłacalne, dlatego jeśli chcesz swoją sprawę frankową oddać w najlepsze ręce, poszukaj prawnika, który sprawy frankowe prowadzi do lat i który może pochwalić się sukcesami w tym zakresie. Rozbieżności nadal obecne w wyrokach w sprawach frankowych W przypadku spraw frankowych nadal niestety istnieje sporo wątpliwości, a w wydawanych wyrokach można zauważyć duże rozbieżności, dlatego dochodząc unieważnienia kredytu musisz być przygotowanym na różne scenariusze. Początkowo przyjmowało się bowiem, że unieważnienie umowy kredytu odnoszącej się do franka szwajcarskiego może nastąpić tylko w przypadku kredytu denominowanego, od tego poglądu pojawiały się oczywiście wyjątki, jednakże prawdziwy przełom nastąpił dopiero wtedy, gdy wyrok w sprawie państwa Dziubak wydał Trybunał Sprawiedliwości UE, gdyż Trybunał jednoznacznie stwierdził, że unieważnić można również umowę o kredyt indeksowany, jeśli oczywiście zachodzą ku temu przesłanki. Obecnie więc żądanie unieważnienia umowy kredytowej uznaje się za zasadne zarówno w przypadku kredytu denominowanego, jak i kredytu indeksowanego, nie oznacza to jednak, że sąd orzekający nie dojdzie do innych wniosków i nie stwierdzi, że nie ma podstaw do unieważnienia zawartej umowy, dlatego tak bardzo istotne jest, co po raz kolejny podkreślamy, skorzystanie z pomocy prawnika w procesie z bankiem. Złożenie pozwu do sądu w którym domagać się będziesz unieważnienia umowy kredytowej to jednak dopiero pierwszy krok, inicjujący postępowanie, następnym jest przeprowadzenie procesu. W toku postępowania sądowego zadaniem sądu jest wyjaśnienie wszystkich spornych i wątpliwych okoliczności sprawy, a następnie wydanie wyroku, średni czas na wydanie przez sąd wyroku w pierwszej instancji wynosi więc około dwóch lat. Zobacz: Unieważnienie kredytu we frankach czy odfrankowienie co się bardziej opłaca? Na tak długi czas postępowania wpływ ma wiele okoliczności, od obłożenia danego sądu, przez prowadzenie rozbudowanego postępowania dowodowego, do działań banku celowo zmierzających do przedłużenia postępowania, z całą pewnością należy więc uzbroić się w cierpliwość, choć niedawno pojawił się cień nadziei, że sprawy frankowe będą jednak szybciej rozstrzygane. Taką nadzieją jest wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku, który zaledwie po czterech miesiącach od wniesienia pozwu, orzekł o unieważnieniu frankowej umowy kredytowej. Przedmiotowy wyrok wydany został w czerwcu br., pozew został natomiast wniesiony w lutym, orzeczenie to zapadło więc, gdy zmagaliśmy się już z epidemią koronawirusa, co tym bardziej budzi podziw dla Sądu. Wydanie rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy w Gdańsku nastąpiło po przeprowadzeniu zaledwie jednej rozprawy, na której Sąd pominął wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków wskazanych przez bank, gdyż został on uznany jako nieprzydatny dla rozpoznania sprawy i zmierzający do przedłużenia postępowania. Sąd podkreślił, że powołani świadkowie nie brali udziału przy podpisaniu umowy, dlatego w ocenie Sądu ich zeznania wobec stwierdzenia nieważności postanowień umowy uznać należy jedynie za niezasadne wydłużenie postępowania w sprawie. Sprawdź: Pozew i pierwsze kroki frankowicza w sprawie o kredyt we frankach W ten sam sposób został oceniony przez Sąd wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, gdyż wobec uznania postanowień umowy za abuzywne oraz stwierdzenia nieważności umowy dowód ten nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia. Wskazany wyrok jest więc potwierdzeniem tego, o czym od dawna prawnicy specjalizujący się w sprawach frankowych mówią, a więc, że sprawy frankowe nie wymagają prowadzenia długotrwałego i skomplikowanego postępowania, gdyż ich istota powinna sprowadzać się do oceny prawnej zapisów zawartych w umowie kredytowej, a zatem takie sprawy powinny być stosunkowo szybko rozstrzygane. Sąd Okręgowy w Gdańsku pokazał więc, że da się sprawy frankowe szybko rozstrzygać, miejmy zatem nadzieję, że i inne sądy do podobnych wniosków dojdą. Co daje unieważnienie umowy kredytu we frankach Unieważnienie umowy kredytu frankowego powoduje, że taka umowa przestaje istnieć i traktowana jest jak nigdy nie zawarta, po unieważnieniu powstaje więc obowiązek zwrotu wzajemnie otrzymanych świadczeń. W zakresie rozliczeń również jednak powstają rozbieżności, gdyż część sądów posługuje się w tym celu powszechnie krytykowaną teorią salda, a więc to sąd w wyroku unieważniającym umowę kredytową automatycznie rozlicza strony takiej umowy, nie czekając aż bank podniesie zarzut potrącenia, natomiast inne sądy za zasadną uznają teorię dwóch kondykcji, czyli zwrot wzajemnych świadczeń powinien być przedmiotem innego postępowania, gdyż jedno roszczenie jest niezależne od drugiego i wyrównanie jest możliwe jedynie na podstawie przepisów o potrąceniu. Ciekawe: Skaner CHF i kalkulatory frankowe – przydatne narzędzia dla Frankowiczów Niezależnie jednak od tego w jaki sposób do rozliczenia między bankiem, a kredytobiorcą dojdzie, zasada jest taka, że bank powinien oddać kredytobiorcy wszystkie pobrane wraz z odsetkami raty, pobraną prowizję za udzielenie kredytu, składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (jeżeli kredytobiorca je opłacał) oraz wszelkie inne opłaty związane z udzieleniem kredytu i wykonywaniem umowy kredytowej. Kredytobiorca ma natomiast obowiązek zwrócić równowartość otrzymanego kapitału, lecz bez odsetek. W sytuacji więc, gdy kredytobiorca oddał już do banku równowartość udzielonego mu kredytu, bo przez lata spłacał raty w zawyżonej wysokości, po unieważnieniu umowy nie będzie już musiał niczego do banku zwracać, a być może to po stronie banku powstanie obowiązek zwrotu nadpłaty. Gdy jednak cały kapitał nie został jeszcze spłacony, wówczas kredytobiorca musi liczyć się z koniecznością zwrotu różnicy pomiędzy tym co otrzymał, a tym co oddał. Unieważnienie ma definitywny charakter, gdyż jak zostało wskazane, taka umowa kredytowa przestaje istnieć, kredytobiorca nie musi więc dłużej spłacać ustalonych rat, jak również upada zabezpieczenie hipoteczne ustanowione na rzecz banku na nieruchomości kredytobiorcy. Kredytobiorca przestaje więc być związany z bankiem umową kredytową i nie jest już frankowiczem. Ile kosztuje sprawa o unieważnienie kredytu we frankach? Zainicjowanie postępowania sądowego wymaga oczywiście poniesienia pewnych kosztów, ich wysokość nie jest jednak tak wysoka i zaporowa, by kredytobiorca nie był w stanie ich ponieść. Zgodnie bowiem z ustawą o kosztach sądowych, w sprawach o roszczenia wynikające z czynności bankowych od strony będącej konsumentem lub osobą fizyczną prowadzącą gospodarstwo rodzinne przy wartości przedmiotu sporu lub wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej ponad 20 000 złotych pobiera się opłatę stałą w kwocie 1 000 złotych, innymi więc słowy, opłata sądowa od pozwu przeciwko bankowi nigdy nie będzie wyższa niż 1 000 zł. Jeżeli korzystasz z pomocy prawnika to oczywiście twoim kosztem będzie również jego wynagrodzenie, warto jednak pamiętać, że jest to kwestia indywidualnie ustalana przez prawnika ze swoim klientem, dlatego płatność całego wynagrodzenia raczej nie następuje z góry i w całości. W praktyce bardzo często spotyka się rozwiązanie, że na początku sprawy klient płaci prawnikowi tylko zaliczkę, natomiast reszta wynagrodzenia jest płatna w ratach, na poszczególnych etapach postępowania lub nawet po jego zakończeniu, nie musisz się więc obawiać, że zainicjowanie procesu z bankiem będzie od ciebie wymagać zainwestowania dużych pieniędzy. Musisz również pamiętać, że gdy wygrasz z bankiem, to bank będzie zobowiązany do zwrotu poniesionych przez ciebie kosztów procesu, w takim więc przypadku odzyskujesz to co na prowadzenie postępowania wyłożyłeś. Proces z bankiem dotyczący unieważnienia umowy kredytowej nie musi więc być traumatycznym przeżyciem, jeśli podejmiesz odpowiednie działania i podejdziesz do sprawy z rozwagą. Pozwanie banku jest obecnie najskuteczniejszą metodą by pozbyć się kredytu frankowego na najlepszych warunkach, warto więc z tej możliwości skorzystać, bo im szybciej złożysz pozew, tym szybciej uwolnisz się do ciążącego zobowiązania i będziesz mógł rozpocząć życie bez kredytu.
Z kolei osoby ubiegające się o indeksowany kredyt we frankach szwajcarskich od początku wiedziały jaką kwotę uzyskają, ale bank przeliczał to na franki szwajcarskie na podstawie obowiązującego kursu. Stawka we frankach była zapisana także w harmonogramie spłaty kredytu, natomiast kredytobiorcy najczęściej spłacali raty w
Opis Sprawy:Postępowania sądowe z zakresu frakowych umów kredytowych w zdecydowanej większości dotyczą umów, które nadal są przez kredytobiorców spłacane, a w sądach frankowicze domagają się unieważnienia lub odfrankowienia zawartej umowy. Procesy z bankami cieszą z kolei dużym zainteresowaniem wśród kredytobiorców, gdyż jest to najskuteczniejszy sposób by uwolnić się od ciążącego zobowiązania, a jednocześnie jest to rozwiązanie bezpieczne, ponieważ ponad 90 procent postępowań kończy się wydaniem wyroków korzystnych dla unieważnieniu/odfrankowieniu zawartej umowy, kredytobiorca odzyskuje to co do banku wpłacił na skutek stosowania przez bank niedozwolonych praktyk, nic dziwnego więc, że coraz częściej pozwaniem banku interesują się również byli posiadacze kredytów frankowych, a więc te osoby, którym udało się już w całości spłacić zaciągnięte dochodzenia roszczeń względem banku nie zostaje bowiem wyłączona na skutek spłaty kredytu, jednak trzeba sobie zdawać sprawę z odrębności procesowych, które w takim przypadku przysługujące już powyżej wskazano, posiadacze kredytów frankowych, którzy zobowiązanie względem banku nadal spłacają, mogą pozwać bank o:a) stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, lubb) stwierdzenie bezskuteczności niektórych postanowień umowy kredytowej (odfrankowienie),a w każdym z powyższych przypadków, mogą również domagać się o tym z którego rozwiązania skorzystać należy tak naprawdę do frankowicza, jednak zawsze powinna być poprzedzona analizą zawartej skutek unieważnienia zawartej umowy, kredytobiorca i bank zwracają sobie wzajemnie wszystkie środki przekazane na podstawie umowy, a więc kredytobiorca powinien oddać równowartość otrzymanego kredytu, zaś bank powinien dokonać zwrotu wszystkich pobranych rat wraz z odsetkami i powoduje z kolei, że bank będzie musiał oddać kredytobiorcy różnicę pomiędzy tym co wpłacił, a tym co faktycznie powinien wpłacić, gdyby bank nie zawarł w umowie niedozwolonych postanowień i nie dokonywał wyliczeń wysokości zadłużenia na ich co można pozwać bank po spłacie kredytu?Po całkowitej spłacie kredytu roszczenia przysługujące kredytobiorcy są bardzo podobne, jednak wówczas nie wnosi się do sądu o stwierdzenie nieważności zawartej umowy lub usunięcie z umowy niedozwolonych postanowień walutowych (odfrankowienie), lecz o:a) zapłatę w związku z nieważnością zawartej umowy, lubb) zapłatę w związku z usunięciem z umowy niedozwolonych postanowień (odfrankowienie).Wyliczenie roszczenia frankowicza w przypadku żądania zapłaty po spłacie kredytu, będzie więc wyglądać tak samo jak w przypadku dochodzenia praw, gdy kredyt nie został jeszcze w całości spłacony, gdyż w przypadku nieważności umowy, kredytobiorca może domagać się zwrotu wszystkich przekazanych do banku środków, a w przypadku bezskuteczności niektórych postanowień umowy, może dochodzić różnicy pomiędzy świadczeniem rzeczywiście wpłaconym, a tym które powinno być wpłacone, gdyby bank nie naruszył prawa. W dochodzeniu roszczeń po spłacie kredytu, kredytobiorca jest jednak nieco ograniczony przepisami Kodeksu kredytobiorca nie może domagać się od banku zwrotu świadczenia?Generalna zasada, zawarta w przepisach Kodeksu cywilnego, jest taka, że kredytobiorca nie może żądać zwrotu świadczenia, jeżeli:– jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany;– jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego;– jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu;– jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymienia więc cztery przypadki, kiedy osoba, która spełniła świadczenie, nie może skutecznie domagać się jego zwrotu, odnosząc więc powyższe do roszczeń dochodzonych po całkowitej spłacie kredytu, można się spodziewać, że bank w takim postępowaniu będzie się na nie powoływać by sąd roszczenia frankowicza nie szczęście jednak dla kredytobiorców, od generalnego zakazu braku zwrotu świadczenia w sytuacji, gdy spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, w przepisach zostały przewidziane wyjątek- zastrzeżenie może więc skutecznie domagać się zwrotu, nawet jeśli bank wykaże, że miał on świadomość, iż nie musi spełniać świadczenia, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu może być wyrażone w dowolnej formie, choć oczywiście ze względów dowodowych najlepiej jest by miało ono formę pisemną, i co istotne, żeby było skuteczne, musi zostać złożone zanim świadczenie zostanie przypadku spłaty kredytu frankowego, zastrzeżenie powinno być czynione przed wpłaceniem do banku każdej kolejnej raty kredytu bądź przed dokonaniem spłaty całości kredytu, gdy kredytobiorca postanowił w całości uregulować pozostałe do spłaty zadłużenie. W takim przypadku kredytobiorcy przysługuje roszczenie o odfrankowienie umowy wyjątek- uniknięcie przypadkiem, gdy roszczenia dotyczące zwrotu świadczenia po spłacie zadłużenia będą uznane za zasadne, jest spełnienie świadczenia w celu uniknięcia negatywnych konsekwencjach braku terminowej spłaty kredytu nie trzeba chyba nikomu dwa razy mówić, bank może bowiem wówczas bardzo szybko wypowiedzieć zawartą umowę kredytową, kredytobiorcę najpewniej zgłosi do Biura Informacji Kredytowej, a sam swoje roszczenia może zaspokoić z nieruchomości kredytobiorcy na której ustanowione jest zabezpieczenie hipoteczne, dlatego też tę przesłankę bardzo łatwo wykazać. W takim przypadku kredytobiorca również może dochodzić odfrankowienia zawartej wyjątek- wykonanie nieważnej czynności wyjątkiem, kiedy można żądać zwrotu spełnionego świadczenia, jest sytuacja, gdy zawarta umowa była przypadku dochodzenia roszczeń względem banku po całkowitej spłacie kredytu, kredytobiorcy najczęściej na tą przesłankę będą się powoływać, a to dlatego, że przeważająca większość korzystnych dla frankowiczów orzeczeń dotyczy właśnie stwierdzenia nieważności kontraktu. Podnosząc nieważność zawartej umowy, kredytobiorca może domagać się zwrotu całej kwoty, którą wpłacił do pozwać bank również po spłacie wynika z powyższego, odzyskanie od banku niesłusznie pobranych środków jest możliwe również po całkowitej spłacie kredytu, dlatego też kredytobiorcy powinni z tej możliwości które w pełni uregulowały już zaciągnięte zobowiązanie nie mogą bowiem liczyć na zawarcie ugody z bankiem, dlatego też jedynym rozwiązaniem jest zainicjowanie procesu z bankiem. Zanim jednak sprawa trafi do sądu, pamiętać należy by w zakresie przysługujących kredytobiorcy roszczeń, skontaktować się z prawnikiem, który pomoże wybrać najlepsze rozwiązanie.
Jest ciekawie. Wygląda na to, że… bardziej opłaciłby się w tym okresie (10 lat, czyli nie mówimy o końcowym bilansie, a „wyniku cząstkowym”) kredyt we frankach. Kredytobiorca złotowy przez 10 lat zapłacił 342 700 zł rat (w zaokrągleniu), w tym 192 600 zł odsetek. Z kolei kredytobiorca frankowy przez 10 lat zapłacił 263 600

W Polsce kredyty frankowe ma około 900 tysięcy osób. Liczba ta systematycznie spada, ponieważ o kredyt we franku szwajcarskim już nie jest tak łatwo jak przed laty. Najczęściej kredyty tego rodzaju to kredyty hipoteczne, w tym kredyty mieszkaniowe, których wysokość raty uzależniona jest w dużej mierze od aktualnego kursu franka. Ustawa antyspreadowa – ważna zmiana dla frankowiczów Kantory internetowe najlepsze dla spłacających kredyty w walutach obcych Jak skorzystać z kantoru online? Chyba każdy z nas zna przynajmniej jedną osobę, która wzięła kredyt we franku szwajcarskim. Kredyty mieszkaniowe w CHF były bardzo popularne przed dekadą, ponieważ były łatwiej dostępne od kredytów w złotym. Banki oferowały je na 100% wartości nieruchomości, dlatego kredytobiorcy nie musieli posiadać wkładu własnego, który dzisiaj jest już obowiązkowy. Kurs franka szwajcarskiego, który urósł ponad dwa razy w krótkim czasie, sprawił, że kredytobiorcy zaczęli mieć niemałe problemy ze spłatą swoich zobowiązań. Gorszy kurs złotówki sprawił, że chociaż dług we franku pozostał taki sam, to jednak w przeliczeniu na naszą walutę urósł – to stało się głównym powodem poważnych finansowych kłopotów frankowiczów. Ustawa antyspreadowa – ważna zmiana dla frankowiczów Przez długi czas kredyty we franku szwajcarskim mogły być spłacane tylko w złotówkach. Bank pobierał zapłatę w polskim złotym i przeliczał ją według swojego kursu, dodatkowo na tym zarabiając. Jednak wprowadzona w 2011 roku tak zwana ustawa antyspreadowa spowodowała, że frankowicze uzyskali możliwość spłaty długu właśnie we franku szwajcarskim. W związku z powyższym posiadacze kredytów frankowych mogli zacząć oszczędzać na spłacie swoich kredytów, nie musząc narażać się na niekorzystne przeliczenia przez bank. Oczywiście, powstaje pytanie – jak zdobyć franki szwajcarskie? Naturalnie, najlepiej zarabiać w tej właśnie walucie, ale nie zawsze jest to możliwe. W grę wchodzi więc samodzielna wymiana waluty. Kantory internetowe najlepsze dla spłacających kredyty w walutach obcych Gdy również masz kredy we franku szwajcarskim i spłacasz go nadal w złotówkach, warto pomyśleć o zmianie. Gdy zaczniemy spłacać zobowiązanie w jego oryginalnej walucie, wówczas możemy zaoszczędzić miesięcznie po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych. W dłuższej perspektywie wyznaczonej okresem kredytu na 20 czy 30 lat oszczędności mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych! Oczywiście, bardzo ważne jest przy tym wybranie odpowiedniego kantoru, gdzie będziemy mogli kupić walutę w niskiej cenie. Tutaj z pomocą dla frankowiczów przychodzą kantory internetowe. To właśnie one oferują wymianę walut po korzystnych kursach. Co więcej, całą transakcję możemy przeprowadzić całkowicie przez internet, bez potrzeby wychodzenia z domu. Jak skorzystać z kantoru online? Do skorzystania z kantoru internetowego będziemy potrzebowali dwóch kont bankowych. W przypadku wymiany franka szwajcarskiego będzie to konto we franku oraz konto w złotym. Cała transakcja zwykle odbywa się błyskawicznie – pieniądze w walucie możemy mieć tego samego lub następnego dnia i wpłacić je do banku. Wobec tego wtedy, gdy zależy ci na zmniejszeniu raty kredytu we franku, pomyśl o samodzielnej wymianie waluty. Z kantorami internetowymi to tylko kilka minut!

niższy spread dla CHF – w przypadku kredytów denominowanych, jeśli Klient spłaca kredyt we frankach szwajcarskich z konta prowadzonego w złotych, bank obniża spread, czyli różnicę pomiędzy kursem sprzedaży a kursem kupna danej waluty obcej. tańsze przewalutowanie kredytu – bank umożliwia przewalutowanie kredytu z franków Obecnie, najskuteczniejszym sposobem na pozbycie się kredytu frankowego jest pozwanie banku i unieważnienie zawartej umowy kredytowej, jednak zanim postępowania sądowe stały się popularne, a kredytobiorcy zaczęli je masowo wygrywać, frankowicze w inny sposób starali się ograniczyć koszty płynące z kredytu. Osoby, które miały ku temu możliwości finansowe, bardzo często dokonywały więc wcześniejszej spłaty zadłużenia, co wcale złym pomysłem nie było, jeśli spłaty udało się dokonać po kursie franka niższym niż obecny, jednak teraz u zapewne nie jednego kredytobiorcy pojawia się pytanie, czy można pozwać bank po spłacie kredytu? Korzystne dla frankowiczów orzeczenia sądów, które pozwalają odzyskać niesłusznie pobrane przez banki środki, kuszą również tych kredytobiorców, którzy kredyt już dawno spłacili, dobra informacja jest jednak taka, że można pozwać bank po spłacie kredytu, a takie postępowanie nie różni się praktycznie niczym od procesu, w którym występują kredytobiorcy wciąż związani kredytem. Dwa rodzaje roszczeń, które przysługują kredyt? Żądaj zapłaty z powodu nieważności ugód i pierwsze korzystne wyroki. Dwa rodzaje roszczeń, które przysługują frankowiczom. Frankowicze przeciwko bankom występują z dwoma rodzajami roszczeń, w pozwach formułowane są bowiem żądania dotyczące odfrankowienia zawartej umowy kredytowej lub jej unieważnienia, jednak w przypadku kredytu już spłaconego, bardziej uzasadnione jest domaganie się zapłaty z powodu stwierdzenia nieważności zawartego kontraktu. Odfrankowienie polega na usunięciu z umowy kredytowej klauzul, które stanowią niedozwolone postanowienia umowne, zabieg ten nie prowadzi więc do całkowitego zakwestionowania kontraktu, lecz jego określonych zapisów. W przypadku kredytów frankowych, za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się te zapisy, które uprawniały bank do przeliczania udzielonego kredytu według dowolnie ustalonego przez bank kursu franka szwajcarskiego, zatem po ich wyeliminowaniu z umowy, kredyt frankowy staje się kredytem złotówkowym, lecz nadal jest oprocentowany według stawki LIBOR. Po odfrankowieniu, umowa kredytowa jest więc ciągle wykonywana, lecz na zmienionych warunkach, a zysk dla kredytobiorcy powstaje na dwóch płaszczyznach, gdyż bank musi zwrócić nadpłatę, która powstała z powodu stosowania zapisów niedozwolonych (uznanie danych zapisów za niedozwolone powoduje, że nigdy nie powinny one wiązać kredytobiorcy) oraz zmniejszeniu ulegają pozostałe do spłaty raty kredytu, gdyż nie są one już zależne od franka. Po odfrankowieniu nie zmienia się natomiast okres kredytowania oraz hipoteka ustanowiona na nieruchomości. Roszczenia o odfrankowienie kredytu nie cieszą się obecnie dużym zainteresowanie, zaledwie kilka procent kredytobiorców decyduje się na tego rodzaju rozwiązanie, gdyż dla frankowiczów zdecydowanie lepsze jest unieważnienie umowy. Unieważnienie powoduje, że zawarta umowa przestaje istnieć, a więc po unieważnieniu kredytobiorca nie musi już dłużej spłacać kredytu, a bank nie może domagać się comiesięcznych płatności, gdyż brak jest umowy z której taki obowiązek by wynikał. Stwierdzenie przez sąd nieważności powoduje jednak, że bank i kredytobiorca muszą się rozliczyć z wzajemnie otrzymanych świadczeń, kredytobiorca powinien więc zwrócić równowartość otrzymanego kredytu, a bank oddać powinien wszystkie uiszczone przez kredytobiorcę opłaty, a więc raty, odsetki, prowizję, itp. W przypadku, gdy unieważniona zostaje umowa nadal wykonywana (kredytu jeszcze spłacanego), upada zabezpieczenie hipoteczne ustanowione na rzecz banku. Kredytobiorca, który już spłacił kredyt, może teoretycznie wystąpić przeciwko bankowi z roszczeniem o odfrankowienie lub o unieważnienie umowy, jednak z uwagi, iż umowa już nie wiąże stron, zdecydowanie korzystniejsze jest drugie rozwiązanie, czyli żądanie zapłaty z uwagi na nieważność zawartej umowy. Spłaciłeś kredyt? Żądaj zapłaty z powodu nieważności umowy. Ściśle rzecz ujmując, po całkowitej spłacie kredytu, były kredytobiorca może domagać się od banku zapłaty kwoty stanowiącej różnicę pomiędzy tym co wpłacił na podstawie umowy kredytowej, a wysokością udzielonego mu kredytu, a owa różnica powstaje z uwagi na fakt, że postanowienia umowy kredytowej były nieważne. Efekt końcowy dla frankowicza, który kredyt już spłacił, będzie więc taki sam jak w przypadku unieważnienia umowy kredytowej, która nadal jest wykonywana, gdyż zawsze do banku powinna zostać zwrócona tylko równowartość kapitału kredytu, lecz w tym pierwszym przypadku, nieco inaczej zostaną sformułowane żądania pozwu. Pozwanie banku po spłacie kredytu zawsze dla frankowicza będzie oznaczać zysk, gdyż o ile w przypadku „czystego” unieważnienia, kredytobiorca musi zwrócić cały otrzymany z banku kredyt, czyli dopłacić określoną kwotę, jeżeli dotychczas uiszczone opłaty tego kapitału w pełni nie pokryły, tak w przypadku roszczeń zgłaszanych po spłacie kredytu, o żadnej dodatkowej płatności na rzecz banku nie może być mowy, gdyż kredyt został już w całości spłacony. Z uwagi na nieważność zawartej umowy, kredytobiorca może dochodzić całej kwoty, która przewyższa wartość udzielonego mu kredytu, dlatego opłaca się pozwać bank po spłacie kredytu. Jeśli jednak nadal wahasz się przed procesem z bankiem, warto skorzystać z darmowego kalkulatora dla frankowiczów, dostępnego pod adresem dzięki któremu z łatwością wyliczysz przybliżoną kwotę o którą możesz pozwać bank. Brak ugód i pierwsze korzystne wyroki. Proces sądowy z bankiem, w przypadku gdy kredyt został już spłacony, to tak naprawdę jedyne rozwiązanie by odzyskać od banku pieniądze, gdyż banki nie zamierzają tej grupie kredytobiorców proponować ugód. Ugody skierowane są do tych kredytobiorców, którzy kredyt nadal spłacają, co wynika zapewne z faktu, że właśnie ci kredytobiorcy są najbardziej zdeterminowani by umową frankową zakwestionować na drodze sądowej. Jeśli więc już spłaciłeś kredyt, to nie zostaje nic innego jak złożyć pozew przeciwko bankowi. Z powództwem o zapłatę z uwagi na nieważność zawartej umowy wystąpili klienci banku Santander, wyrok został wydany 29 stycznia 2021 r., i w pełni uwzględniał roszczenia wysuwane przez frankowiczów. W przedmiotowej sprawie, kredytobiorcy najpierw zdecydowali się na sprzedaż nieruchomości obciążonej kredytem, z uzyskanych środków spłacili resztę zadłużenia, a następnie pozwali bank. Sąd Okręgowy w Katowicach, który wydał omawiane orzeczenie, zgodził się z twierdzeniami kredytobiorców i zasądził dochodzoną przez nich kwotę, która tak de facto była wyższa, niż kwota pierwotnie udzielonego im kredytu. Sąd nie miał wątpliwości, że umowa o kredyt frankowy zawierała niedozwolone postanowienia umowne w zakresie przeliczeń kursowych, a ponadto jej nieważność wynikała również z jej niezgodności z przepisami prawa bankowego oraz zasadami współżycia społecznego. Data: 27 grudnia 2019. Jeśli zadajesz sobie to pytanie jak anulować kredyt frankowy, sprawdź nasze kompendium na temat unieważnienia umowy kredytowej. Przeczytaj nasz wpis o anulacji kredytu we frankach.
#1 mateuszfara Nowy użytkownik 3 postów Napisany 25 czerwiec 2020 - 11:42 Pomimo zapewnień banków okazało, się że kurs franka szwajcarskiego nie jest stabilny a wykazuje tendencje do nieustannego wzrostu wobec wszystkich walut Dzisiaj przeważająca część frankowiczów czuje się oszukana i boryka się ze spłatą rosnących rat kredytu, co nierzadko również przysparza poważnych problemów finansowych. Masz kredyt indeksowany i denominowany do waluty obcej? Borykasz się z problemami związanymi z ich spłatą? Masz kredyt we frankach szwajcarskich zaciągnięty w latach 2005 - 2008 lub spłaciłeś go w okresie 2010-2020? Pisz na priv Mobile: +48 79744847 Załączone pliki 95,08KB 0 pobrań Wróć do góry
Spłacać kredyt we frankach: korzystniejsze może okazać się samodzielne skupowanie franka szwajcarskiego np. za pośrednictwem kantorów internetowych. Dzięki temu można zaoszczędzić sporo Kredyt hipoteczny we frankach po dzień dzisiejszy dalej wznieca ogromne emocje wśród kredytobiorców. Przez nieuczciwe praktyki banków, poszkodowanych została cała rzesza klientów, którzy po dziś dzień zmagają się ze spłatą rat o zawyżonej wartości. W ostatnim czasie coraz głośniej jednak o pozytywnych zakończeniach potwierdzonych wyrokami sądowymi. Jeśli również posiadasz kredyt we frankach - nie jesteś już na przegranej pozycji! Spłata kredytu we frankach - sposoby Najczęściej zastosowanie mają dwie metody - unieważnienie umowy lub finalna oszczędność na poziomie kilkudziesięciu procent. Unieważnienie umowy może zakończyć się sukcesem w szczególności tzw. kredytów denominowanych. Najczęściej wynika to z faktu naruszenia dóbr klienta bankowego biorącego kredyt we frankach poprzez usunięcie z umowy wszelkich zapisów skutkujących pozbawieniem jej szczególnie ważnych zapisów. Tym samym w efekcie najczęstszym rozwiązaniem jest prawomocne orzeczenie sądu, że zawarta umowa nie może kwalifikować się w obrocie prawnym. Następnie zostaje stwierdzona nieważność nawiązanej w formie umowy kredytowej współpracy z bankiem. Skutkuje to brakiem obowiązku dokonywania kolejnych rat. Unieważnienie jest możliwe również w okolicznościach, gdy w umowie kredytowej zaniżono kluczowe parametry kredytu, jak np. CKK lub RRSO. Kolejną metodą jest oszczędność na poziomie kilkudziesięciu procent (szacuje się, że może to być około 30%). Takie rozwiązanie jest możliwe i najczęściej wykorzystywane w przypadku tzw. kredytów indeksowanych. Bezpośrednim skutkiem niekorzystnie zawartej umowy jest usunięcie z umowy kredytowej szczególnych zapisów, które w jawny sposób naruszają interesy kredytobiorcy. W przypadku finalnego sukcesu umowa kredytowa jest rozpatrywana jako kredyt w złotówkach. Przy wspomnianych kredytach indeksowanych zazwyczaj nie stosuje się prób unieważnienia umowy. Wynika to z faktu, że tzw. klauzule abuzywne nie są kluczowymi zapisami dla całości zawartej umowy. Finalnie jednak po aktualizacji zasad współpracy orzeczonych wyrokiem sądu, saldo zadłużenia kredytobiorcy będzie obowiązywało w złotówkach. Tym samym spowoduje to pominięcie wzrostu całkowitego salda i przede wszystkim rosnących z miesiąca na miesiąca kolejnych, niespłaconych jeszcze rat. W związku z tym klienta banku w niedalekiej przyszłości powinien przestać interesować niekorzystny wzrost kursu waluty obcej (CHF) względem złotówki. Jak skutecznie spłacić kredyt we frankach? Kredyt we frankach nie musi być dłużej utrapieniem dla kredytobiorców. Powyższe rozwiązania to przykłady skutecznego zakończenia sprawy. Niemniej, żeby sfinalizować sprawę w prawidłowy i oczekiwany sposób najlepiej skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej. Nasz zespół specjalizuje się w prawie bankowym z powodzeniem wygrywając kolejne sprawy sądowe. Nasza pomoc dla frankowiczów to fachowe wsparcie prawne na każdym etapie prowadzonego procesu. Zachęcamy do rozpoczęcia współpracy w walce z nieuczciwą praktyką banku, poprzez przedstawienie dokumentacji do bezpłatnej analizy. Z roku na rok rośnie zainteresowanie frankowiczów pozwaniem banku za kredyt we frankach. Przyczynami są wysoki kurs franka, niepewna sytuacja gospodarczo-ekonomiczna, brak rozwiązań systemowych dla tej grupy kredytobiorców, jakich doczekali się np. złotówkowicze. Dodatkowo obecne statystyki wygranych sądowych jasno wskazują, że frankowicz będący konsumentem ma w postępowaniu Zastanawiasz się, czy mimo spłaty kredytu frankowego możesz procesować się z bankiem, aby odzyskać swoje pieniądze? Przekonaj się!Nie tylko obecni kredytobiorcy chcą zwrotu swoich pieniędzyFala pozwów składanych przez frankowiczów przeciwko bankom dopiero ruszyła. Trudna sytuacja finansowa, w jakiej się znaleźli, również z powodu kryzysu ekonomicznego, brzmi jak koszmar. Odzyskanie pieniędzy, które wpłacili do banków, to nadzieja na lepsze jutro. Dlatego mocno im kibicujemy. Co jednak z tymi frankowiczami, którzy spłatę kredytu mają już za sobą?Może tu właśnie jest mowa o Tobie. Zastanawiasz się, ile nadpłaciłeś z tytułu rat, gdy frank poszybował w górę? Chcesz dowiedzieć się, ile pieniędzy może Ci zwrócić bank?Jak odzyskać pieniądze od banku po spłacie kredytuZobaczmy, co mówi prawo. Październikowe orzeczenie TSUE odnosi się właściwie do wszystkich umów frankowych, jakie zostały zawarte. Te bowiem bez wyjątku, jak oceniają prawnicy, zawierały klauzule niedozwolone. Ich obecność sprawia, że taka umowa nie ma mocy prawnej. Należy więc ją wiadomość? Umowy mają to do siebie, że się nie przedawniają. Co innego roszczenia majątkowe. Dlatego nawet jeśli spłaciłeś kredyt, a chcesz procesować się z bankiem, powinieneś pamiętać, że możesz odzyskać nadpłacone raty, licząc 6 lat wstecz od momentu złożenia pozwu. Jeśli więc spłaciłeś kredyt ponad 6 lat temu, nie ma już o co walczyć. Ale jeśli np. 3 – być może jest to gra warta świeczki!Jeśli wziąłeś kredyt np. w 2008 roku i płaciłeś go przez kolejną dekadę, to Twoje raty urosły znacząco. Masz wiele dziesiątek tysięcy złotych, a może i setek do odzyskania. Nawiasem mówiąc, to cud, że udało Ci się ten kredyt tak szybko Aby zatrzymać bieg przedawnienia roszczenia, należy napisać i złożyć pozew. Im szybciej to zrobisz, tym więcej odzyskasz swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Dlatego najlepiej już teraz skontaktuj się z naszymi prawnikami. Twój pozew trafi do sądu w ciągu dwóch tygodni. Nie czekaj, nie zdjęcia: .
  • buk4oa5och.pages.dev/862
  • buk4oa5och.pages.dev/584
  • buk4oa5och.pages.dev/173
  • buk4oa5och.pages.dev/61
  • buk4oa5och.pages.dev/708
  • buk4oa5och.pages.dev/474
  • buk4oa5och.pages.dev/819
  • buk4oa5och.pages.dev/643
  • buk4oa5och.pages.dev/214
  • buk4oa5och.pages.dev/432
  • buk4oa5och.pages.dev/996
  • buk4oa5och.pages.dev/459
  • buk4oa5och.pages.dev/406
  • buk4oa5och.pages.dev/972
  • buk4oa5och.pages.dev/65
  • jak spłacić kredyt we frankach