Wczesne objawy raka trzustki Rozpoznania raka trzustki najczęściej dokonuje się na podstawie jednego z dwóch objawów: niebo-lesnej żółtaczki lub bólu w nadbrzuszu. Dotychczas uważano, że ból pojawia się dopiero wtedy, kiedy dojdzie do niedrożności przewodów trzustkowych i żółciowych. Wczesna obecność makrofagów, a tak- Chciałabym złożyć świadectwo cudu uzdrowienia z nowotworu trzustki i przerzutów, ponieważ obiecałam to Matce Bożej. W połowie listopada 2018r dowiedziałam się, że mój mąż ma 6 cm raka trzustki z przerzutami na węzły chłonne i nadnercze. Zaczęła się rozpacz, płakałam całymi dniami. Jest to jeden z najgorzej rokujących nowotworów. Guz nie był operowalny, a lekarze dawali nikłe szanse na przeżycie. 2 grudnia 2018r mąż dostał pierwszą chemię. Wtedy zadzwoniła do mnie znajoma i powiedziała o Nowennie Pompejańskiej. Jest to nowenna nie do odparcia, ponieważ Matka Boża podczas objawień obiecała- Ktokolwiek pragnie otrzymać ode mnie łaski, niech odprawi na Moją cześć trzy nowenny, odmawiając piętnaście tajemnic różańca, a potem niech odprawi trzy nowenny dziękczynne. Jest to 15 dziesiątek,150 różańców dziennie przez 54 dni w jednej intencji. Jest to modlitwa, która ma niewyobrażalną moc, którą można uprosić wszystko u Matki Bożej o ile jest to zgodne z wolą Bożą. W trakcie odmawiania nowenny otrzymałam mnóstwo innych łask, które były mi potrzebne i o które nie prosiłam. Między innymi podczas odmawiania nowenny bardzo się wyciszyłam, zniknął strach przestałam już się zamartwiać i płakać. To taki wszechogarniający spokój, jakby Matka Boża podpowiadała, że wszystko będzie dobrze. Szukając ratunku dla męża wybrałam się do innego lekarza aby skorzystać z jego opinii. Powiedział, musiałby nastąpić cud żeby z tego wyszedł. Posmutniałam ale nie traciłam wiary modliłam się dalej. W tym samym czasie były odprawiane msze w intencji uzdrowienia mojego męża. Modliło się mnóstwo ludzi, zakony, księża ,siostry karmelitanki. Był to jeden potężny szturm do nieba. 9 marca po 3 mc leczenia mąż otrzymał wyniki badań z tomografu komputerowego na którym nie widać raka oraz śladu po przerzutach. Lekarze mówią, że to cud, że z medycznego punktu widzenia jest to po prostu niemożliwe. Matka Boża wprosiła u swego syna Jezusa cud uzdrowienia dla mojego męża. To dowód na to, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma chorób nie uleczalnych. 10 marca uczestniczyłam z córką we mszy świętej. W naszej parafii jest taki zwyczaj ,ze dzieci wrzucają do koszyka serduszka na których piszą o co się modliły. Ksiądz na koniec mszy losuje dwa serduszka i czyta ich treść. Moja córcia również takie serduszko zrobiła na którym napisała .; Modliłam się codziennie na różańcu i prosiłam Pana Boga o uzdrowienie taty z ciężkiej choroby. Pan Bóg mnie wysłuchał i uzdrowił tatę. Dziękuję Ci Panie Boże za wszystkie łaski. Gościem mszy była zakonnica, która opowiadała o sile różańca i o cudach łaski Matki Bożej, przypadek ?Na koniec mszy ksiądz poprosił zakonnice, żeby wylosowała dwa serca i wylosowała właśnie moją córcie. To matka Boża kierowała jej ręką. Chciała, żeby dać świadectwo uzdrowienia i pokazać siłę modlitwy różańcowej. To niesamowite jak działa Maryja. Matka Boża nie opuszcza nikogo, kto prosi ją przez różaniec. Niech to będzie świadectwo dla wszystkich tych, którzy znajdują się w sytuacji beznadziejnej . Oddajcie swoje problemy Panu Jezusowi, a on się nimi zajmie i zawierzcie wszystko Maryi ona zawsze pomoże. Dziękuję Ci Mateńko, że mnie wysłuchałaś. StartŚwiadectwa o nowennie pompejańskiejKatarzyna: Uzdrowienie z nowotworu trzustki W raku trzustki objawem są również wzdęcia, odbijanie i biegunki. Częstym objawem raka trzustki są też okresowe zaparcia i wstrzymywanie gazów. Ponadto często obserwowanym u osób z rakiem trzustki objawem jest gorączka. U osób z rakiem zdarza się również anemia i zakrzepica. Objawem raka trzustki jest również zapalenie trzustki. MARIA KOSTRZEWA Mam na imię Maria. Mam 66 lat, z zamiłowania i tradycji rodzinnej jestem pszczelarką. Pszczelarstwo to moja pasja, dzięki której mogę robić coś pożytecznego dla ludzi i planety. Niestety w chwili obecnej choroba nowotworowa mi to uniemożliwia. W marcu 2022 roku zdiagnozowano u mnie raka jelita grubego, w maju przeszłam operację więcej Katarzyna Chmielewska-Wojciechowska Mam na imię Kaśka, mam 41 lat i raka trzustki. Mam też wielką wolę życia i pragnę wygrać z tą śmiertelną chorobą. Nie odpuszczam już ósmy rok i ciągle szukam sposobów na skuteczne leczenie. Od kwietnia 2022 roku próbuję kombinacji chemioterapii z immunoterapią. Niestety bardzo drogi lek immunoterapeutyczny Keytrudę więcej ANNA GAJOS Nazywam się Anna Gajos, mam 48 lat. Jestem żoną i matką dwojga dzieci. Moją pasją jest bieganie. We wrześniu 2021 roku zdiagnozowano u mnie złośliwy guz głowy trzustki. Przeprowadzono u mnie dość skomplikowaną operację Whipple’a w wyniku której usunięto głowę trzustki, dwunastnicę, odźwiernik oraz woreczek żółciowy. więcej Marzena Olma Mam na imię Marzena i w tym roku skończę 29 lat. Mieszkam w Bielsku-Białej. W lipcu 2017 r w Beskidzkim Centrum Onkologii zdiagnozowano u mnie bardzo rzadki i złośliwy nowotwór uda prawego ALVEOLAR SOFT PART SARCOMA wraz z przerzutami w płucach. Dzisiaj mam też przerzuty do kości i głowy. Ze względu na specyfikę rzadkiej więcej Mariola Dąbrowska Mam na imię Mariola, mam 61 lat. Zdiagnozowano u mnie nowotwór potrójnie ujemny piersi o złośliwości trzeciego, a obecnie czwartego stopnia. Leczę się od ponad roku. Jestem po dwóch operacjach usunięcia guza oraz węzłów chłonnych. Pomiędzy operacjami miałam chemioterapię, która nie zadziałała, dlatego też więcej Adriana Sibińska Nazywam się Adriana Sibińska. Mam 27 lat. Jestem mamą 3 letniej córki Mariki. Gdy miałam 2,5 roku zachorowałam na białaczkę szpikową ostrą . Miałam ostrą dawkę chemii i radioterapii . Do 18 roku życia jeździłam na kontrole do szpitala dla dzieci do Łodzi wyniki były prawidłowe. Miałam tylko na bieżąco kontrolować wyniki więcej Sylwia Bednarska Mam na imię Sylwia, mam 35 lat. Moja historia z rakiem zaczęła się w 2016 roku gdy zdiagnozowano u mnie raka złośliwego piersi. Po ciężkiej chemioterapii przeszłam operację całkowitej amputacji piersi prawej i węzłów chłonnych. Następnie podano mnie serii naświetleń i kolejnej chemii oraz hormoterapii. Gdy już moje więcej Daniel Dziura Cześć mam na imię Daniel, mam 39 lat, czteromiesięcznego synusia i wspaniałą żonę. W styczniu 2021r. Usłyszałem to czego nigdy bym się nie spodziewał w tak młodym wieku, zdiagnozowano u mnie złośliwy nowotwór trzustki wraz z przerzutami, nie mogłem uwierzyć że ja zdrowy mężczyzna bez nałogów który uprawia więcej Szymon Gutowski Mam na imię Szymon, mam 29 lat. W styczniu 2022 r. zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy: leiomyosarcoma, który znajduje się na prostacie. Jest to bardzo rzadki typ nowotworu tkanek miękkich i bardzo rzadka lokalizacja. Rozpocząłem chemioterapię - ale przede mną bardzo ciężka walka. Bardzo mocno wierzę, że uda mi się pokonać wroga. więcej Krzysztof Gieszczyk 6 przypadków na milion: to częstotliwość występowania rodzaju mięsaka, jaki u mnie rozpoznano - liposarcoma. Walkę już zacząłem - operacyjne usunięcie guza zaotrzewnowego, teraz terapia systemowa ze względu na rozsiew. Możliwa jest również terapia nowo badanymi lekami w Stanach Zjednoczonych, za którą muszę pokryć koszty. Dlatego więcej Ewelina Krupa-Małek Mam na imię Ewelina, mam 28 lat. W maju 2021 r. zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy: pleomorphic rhabdomyosarcoma jamy brzusznej. Jest to bardzo rzadki typ nowotworu tkanek miękkich - rozlany w obrębie całej jamy brzusznej - w moim przypadku ze względu na rozmiary i lokalizację guzów nieoperacyjny. W czerwcu 2021 r. rozpoczęłam więcej Elżbieta Chwała Mam na imię Ela, mam 59 lat. Jestem babcią dwójki wspaniałych wnuków oraz wnuczki. W lipcu 2019 roku zdiagnozowano u mnie złośliwego raka zapalnego lewej piersi z przerzutem do węzłów chłonnych. W sierpniu 2019 roku rozpoczęłam chemioterapię a w marcu 2020 roku miałam zabieg mastektomii. Leczenie herceptyną trwało do więcej Agata Cabańska Nazywam się Agata Cabańska, mam 57 lat. Nigdy nie paliłam, nie piłam, starałam się odżywiać zdrowo i prowadziłam aktywny tryb życia. Cieszyłam się dobrym zdrowiem, aż do grudnia 2020 roku. Wtedy zaczęłam odczuwać nagłe, bardzo silne bóle kręgosłupa, uniemożliwiające mi normalne życie. Gdy kilka miesięcy później dostałam skierowanie więcej Katarzyna Witak Mam 51 lat. 6 grudnia 2019 roku miałam postawioną diagnozę - złośliwy rak piersi. Po chemioterapii, 22 czerwca 2020 roku przeszłam operację usunięcia guza piersi i węzłów chłonnych. W późniejszym terminie, odebrałam wyniki badań genetycznych i okazało się, że mam gen mutujący BRCA2, który może aktywować przerzuty. W związku więcej Małgorzata Macieszczuk Mam na imię Małgorzata. Mam 37 lat. Pierwszy raz na raka zachorowałam w wieku 31 lat w 2015 roku. Był to rak lewej piersi. Przeszłam chemię, operację, radioterapię i immunoterapię. Niestety w 2018 roku wyczułam nowego guza w drugiej piersi. Biopsja wykazała znowu raka HER 3+. Kolejne badania wykazały przerzuty do śródpiersia, więcej Katarzyna Chomej Mam na imię Kasia i mam 35 lat. W kwietniu 2019r zdiagnozowano u mnie nowotwór piersi lewej. Typ potrójnie ujemny. Najbardziej złośliwy typ nowotworu piersi. Mam cudownego męża i dwójkę wspaniałych dzieci to chłopcy, bliźniacy w wieku 5 lat. Mam dla kogo żyć i snuć plany na przyszłość. Przede mną, nami całe więcej Bożena Zielińska Mam na imię Bożena, mieszkam w małej miejscowości w województwie mazowieckim. Niedawno skończyłam 60 lat. Choroba rozwijała się powoli. Zaczęło się od przewlekłego zmęczenia i lekkimi bólami brzucha. Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu skończyła się skierowaniem do szpitala. Po dwóch tygodniach już było wiadomo, że to więcej AGNIESZKA ŁUKOWSKA Mam 36 lat. W styczniu 2019r zdiagnozowano u mnie nowotwór piersi. Typ potrójnie ujemny. Najczęściej diagnozowany u młodych kobiet, najrzadszy i jednocześnie najbardziej złośliwy typ nowotworu piersi. Mam dwójkę wspaniałych dzieci i wielkie plany na przyszłość. Nie pozwolę aby moje dzieci straciły więcej MONIKA TOMERA Witam mam na imię Monika i mam 43 lata, mieszkam w Łodzi, mam dwoje dzieci z czego drugie ma dopiero dwa lata. W sierpniu 2021 zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy prawej piersi. Jest on naciekający i trójujemny z racji tego zły do leczenia. Chemioterapia sama może nie zadziałać. Potrzebne dodatkowe badania i leczenie więcej BOGUMIŁA DUDZIŃSKA Na zdjęciu, które Państwo widzą obchodziłam swoje 66-te urodziny w marcu tego roku. Niedługo po nich dowiedziałam się, że po paru latach walki z nowotworem piersi i ustabilizowaniu mojego stanu zdrowia mam przerzuty do kości i płuc. Mój stan znacznie się pogorszył… oddychanie zaczęło być problemem, dlatego teraz moim codziennym więcej Krzysztof Kocański Dzień dobry, Mam na imię Krzysiek. Mam 39 lat, mieszkam w małej miejscowości pod Łodzią wraz z rodziną - żoną i synami (5 lata i 8 lat). Moja choroba zaczęła się w styczniu 2018 r. Po długich wizytach lekarskich i pobytach w szpitalach usłyszałem diagnozę - chłoniak Hodgkina - nowotwór układu limfatycznego. Diagnoza więcej Małgorzata Bekier Mam na imię Małgorzata. W styczniu 2008 r. stwierdzono u mnie nowotwór złośliwy w lewej piersi. W lutym 2008r. rozpoczęto leczenie chemioterapią ( 6 kursów) . 1 sierpnia 2008 r. poddana zostałam operacji, lewostronnej mastektomii wraz z usunięciem 12 węzłów chłonnych. Pod koniec sierpnia tego samego roku stwierdzono przerzut do więcej Ludmiła Kopacz Mam na imię Ludmiła, mam 72 lata, mam dwóch synów i dwie córki. Do końca 2019r. cieszyłam się względnie fizycznie dobrym zdrowiem, chociaż przez wiele lat choruje na depresje endogenna nawracającą i cierpię na obwodowy ból neuropatyczny przejawiający się drętwieniem, mrowieniem. Jednak na przełomie września/listopada więcej Ewa Zwiernicka Nazywam się Ewa Zwiernicka. Pochodzę z pięknego Zamościa na Roztoczu. Całe życie mieliśmy z mężem pod górkę... i zdawało nam się, że już jesteśmy na samej górze i będzie tylko lepiej to popsuło się wszystko. W wieku 49 lat zachorowałam. Ból jak ból, zaczął się to więcej Ewa Matuszewicz Nazywam się Ewa. Mam 60 lat, dwójkę wspaniałych dzieci i bardzo troskliwego męża i kochającą rodzinę. Do chwili gdy dostałam diagnozę o raku byłam bardzo aktywną osobą. Uprawiałam biegi górskie i maratony szosowe. To była moja pasja. W 2018 roku dowiedziałam się o raku jelita grubego. Operacja i potem chemia. Weszłam na Rysy. więcej Agnieszka Kordiukiewicz Mam na imię Agnieszka i jestem mamą 4,5-letniej Ani. O tym jak bardzo kruche i nietrwałe jest życie przekonałam się w zeszłym roku, gdy lekarze postawili mi diagnozę - nowotwór złośliwy piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Niestety walczę z najgorszym podtypem raka piersi jaki w ogóle więcej Elżbieta Plich Na początku 2018r. miałam ogromne szczęście. Zupełnie przypadkiem, podczas drobnego zabiegu chirurgicznego odkryto w moim brzuchu wroga - nowotwór złośliwy. Jestem bardzo wdzięczna za ten przypadek bo bez niego pewno już by mnie nie było. Mogłam zacząć działać. Operacja i rekonwalescencja przebiegły pomyślnie ale niebawem wyszło na jaw, że więcej Aleksandra Kostosz Podaruj mi trochę życia Od 6 lat życie moje podporządkowane zostało zmaganiu się z nowotworem złośliwym. W tym czasie poddałam się czterem zabiegom operacyjnym, które jednak nie zakończyły się sukcesem gdyż za każdym razem nowotwór się wznawiał. Obecnie badania kontrolne zdiagnozowały kolejną wznowę nowotworu a co więcej Mariusz Rolnicki Mam 65 lat. Przez 39 lat pracowałem w największej firmie telekomunikacyjnej w naszym Kraju. W 2018 zdiagnozowano u mnie raka krtani. W krótkim okresie zostałem poddany radioterapii. Po okresie 1,5 roku nastąpił nawrót raka i 23 marca 2020 roku zostałem poddany operacji radykalnego usunięcia krtani – operacji ratującej więcej Tomasz Białek Witam mam 43 lata i jestem szczęśliwym ojcem i mężem. W 2019 roku zdiagnozowano u mnie bardzo agresywnego niezróżnicowanego raka zatoki nosowej w czwartym stadium rozwoju. Obecnie jestem po cyklach chemioterapii indukcyjnych oraz protonoterapii jednak nie udało się go pokonać a rak zajął część płatów czołowych. Jednak więcej Janusz Reclik Dzień dobry. Nazywam się Janusz i mam 66 lat. Na raka odbytu choruję od 2011 roku. Po operacji w 2012 roku oraz chemio i radioterapii wydawało się, że walka z chorobą jest wygrana. Choroba niedokrwienna serca a co za tym idzie wszczepienie pomostów tętniczego i żylnego dopełniła obrazu roku 2012. Niestety po 6 latach względnego spokoju więcej Elżbieta Kuna Mam na imię Elżbieta. Od 2007 roku mój mąż choruje na złośliwego raka prostaty, nieoperacyjnego. W 2018 roku pękł mi tętniak w głowie – krwotok podpajęczynówkowy. To nadszarpnęło moje zdrowie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Wówczas wydawało mi się, że nic gorszego spotkać nas już więcej EWA ZIOMEK Mam na imię Ewa i mam 40 lat. Jestem żoną i matką dwójki dzieci. We wrześniu ubiegłego roku wykryto u mnie nowotwór jelita grubego na odcinku poprzecznicy. 10 października 2019 r. w Warszawie w Instytucie Onkologii wykonano operację podczas której usunięto mi guza z ponad połową jelita. Wynik mikroskopowy wykazał, że więcej Iwona Pawełoszek Do napisania tych kilkunastu zdań skłania mnie tylko i wyłącznie miłość i troska o dalszy los adoptowanej córki. Jestem od listopada 2014 pacjentką Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, a dokładnie Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Chorób Piersi kierowanej przez prof. dra hab. Marka Zadrożnego. Zanim trafiłam na oddział więcej Elżbieta Mazur-Chrabota Jestem chora na raka (nowotwór jelita grubego). Moja choroba została zdiagnozowana w maju 2018 roku. Od tego czasu przeszłam operację usunięcia guzów, terapię radiologiczną i chemioterapię. Nie doprowadziły one jednak do pełnego wyleczenia. Pojawiły się kolejne przerzuty i konieczność dalszego leczenia. Na początku lekarze wrócili do więcej Urszula Osińska Witam, od 2016 roku walczę z nowotworem złośliwym jajnika. Początkowa diagnoza nie wskazywała, że będę się zmagać z jednym z najbardziej podstępnych nowotworów jakie mogą spotkać kobietę. Po operacji okazało się, że jest to rak surowiczy jajnika hight grade, charakteryzujący się bardzo dużą śmiertelnością. Pomimo, iż dość szybko został więcej Joanna Lisota Nazywam się Joanna Lisota. Jestem mamą czwórki dzieci Zosi 15 lat, Jaśka 13 lat, Tosi 11 lat i Szymka 5 lat. Zanim otrzymałam diagnozę raka złośliwego piersi, oprócz pracy zawodowej, prowadziłam ze swoją przyjaciółką warsztaty umiejętności wychowawczych „Błogosławmy dzieciom”. Nie podjęłam się już prowadzenia wiosennej edycji więcej LIDIA CHRAPKOWSKA Jestem 42-letnią nauczycielką, nie mam własnej rodziny. Kocham swoją pracę i chciałabym jak najszybciej do niej wrócić. Informację o raku piersi dostałam w 08/2019 r. Zaniepokojona zmianą w piersi zrobiłam usg i biopsję a telefon od lekarza zadzwonił po 3 dniach. Diagnoza wywróciła mi życie, przeszłam okres buntu, żalu więcej Wioletta Skoczylas Witam, mam na imię Wioletta i mam 50 lat. Od pół roku choruję na nowotwór piersi. Obecnie jestem w trakcie leczenia chemioterapii. Przyjęłam już czerwone chemie, czeka mnie jeszcze biała chemia i tabletki. Na chemię jeżdżę do Bydgoszczy. Po całej chemioterapii będę miała jeszcze radioterapie. Chemioterapia jest dla mnie bardzo ciężka, źle więcej Agnieszka Antosik Kochani moi.... Życie tak się układa, że nie wiemy co nas spotka, ani co los nam zgotuje... ja też miałam plany i marzenia, biegłam w przyszłość pełna optymizmu i nie zakładałam żadnego czarnego scenariusza... Nazywam się Agnieszka Antosik, mam 46 lat. W październiku 2016 roku zdiagnozowano u mnie mięsaka tkanek miękkich, bardzo więcej Agnieszka Wagner Nadal toczę batalię o życie. I nadal przegrywam. Rak - agresor, który rozgościł się w moim ciele, zdobywa kolejne "tereny". Po szkielecie, wątrobie, węzłach chłonnych i płucach udało mu się przedostać do mojego centrum dowodzenia: ostatnie badania obrazowe wykazały obecność przerzutów do mózgu. Jeśli centrum więcej Kamila Stefanowicz Mam na imię Kamila, mam 37 lat i jestem mamą dwójki wspaniałych dzieci- Wiktorka (4 lata) i Dominisia (2,5 roczku). Aktualnie nie pracuję z powodu choroby, zawodowo zajmuję się kosmetyką. Z chorobą zmagam się od kwietnia 2019r. Wszystko zaczęło się od suchego kaszlu a z czasem uczucia wyczerpania, wzmożonej senności. Zrobiłam rutynowe więcej Wojciech Bzdoń Mam 44 lata i jestem ojcem trojga dzieci w wieku 6,9,11 lat, które wychowujemy wspólnie z małżonką. Jestem po dwóch operacjach, chemioterapii, radioterapii i obecnie w trakcie drugiej chemioterapii. Równocześnie rozpocząłem leczenie w prywatnej klinice "IMMUNOMEDICA" w Warszawie, leczenie więcej Renata Dziurka Mam na imię Renata i jestem 52- letnią mamą samotnie wychowującą 14-letnią Polę. W wieku 46 lat usłyszałam diagnozę ZŁOŚLIWY RAK PIERSI! Co czułam ? Czułam ogromy strach , złość i żal... DLACZEGO JA? Ale najważniejsza była i jest dla mnie moja córka POLA więcej Dorota Piotrowska „Chcę żyć dla rodziny i dalej pracować na rzecz psychicznie chorych.” Rok temu usłyszałam wyrok: rak odbytu. Nie poddałam się. Chcę żyć dla rodziny, wychodzących za mąż córeczek i przyszłych wnuków. Chcę kontynuować pracę na rzecz psychicznie chorych. Podjęłam leczenie: operacja, radioterapia więcej Elżbieta Grabowska Mam na imię Ela. Mam 66 lat. Od 2017 walczę z czerniakiem złośliwym. W 2018 przeszłam operację pięty wraz z plastyką i byłam dobrej myśli, ale w 2019 r. nastąpił przerzut do węzłów chłonnych kolejna operacja. Obecnie możliwości dalszego leczenia w klinice onkologicznej w Gliwicach zakończyły się. Dalsze leczenie jest możliwe więcej Katarzyna Marciniak Jestem młodą kobietą i matką, mam dwóch wspaniałych synów i kochającego męża. Moje życie uległo załamaniu, ponieważ we wrześniu 2019 r dowiedziałam się, że mam raka piersi. Podjęłam leczenie, które zaczęło się od usunięcia guza piersi, lecz operacja się nie udała i musiałam przejść ponowną operację docięcia resztek guza. więcej Lilla Dymerska Mam na imię Lilla mam 58 lat, mam 3 dzieci, od 4 miesięcy jestem szczęśliwą babcią. Dowiedziałam się, że mam raka złośliwego dwunastnicy, dobiło mnie to ponieważ mam dla kogo żyć i chciałabym nacieszyć się byciem babcią i rozpieszczać swoje wnuczki. Czeka mnie bardzo ciężka i skomplikowana operacja i dalsze leczenie dlatego proszę więcej Daniela Kuźniewska Jestem emerytką, mam 69 lat. W 2015 r. wykryto u mnie chorobę nowotworową - raka nerki. We wrześniu 2015 r. byłam operowana, usunięto mi nerkę. W lipcu 2016 r. rozpoczęłam leczenie chemioterapią w Centrum Onkologi w Bydgoszczy filia we Włocławku. Przeszłam dwa cykle chemioterapii i radioterapii. Wykorzystałam refundowane dla mnie leki więcej Eliza Pietroniec Dzień dobry, mam na imię Eliza i mam 30 lat. Mam dwójkę wspaniałych dzieci. Jestem kochającą, radosną i pełną optymizmu osobą. Moje największe marzenie to jak inaczej bycie zdrowym, dlatego powstała ta zbiórka. 1 września usłyszałam diagnoze-Nowotwór Złośliwy piersi Moje życie zmieniło się o 360 stopni więcej Sylwia Roczniak Mam na imię Sylwia i jestem 42 letnią mamą Natalki (20lat) oraz Mikołajka (7lat). O diagnozie raka złośliwego piersi dowiedziałam się w maju 2012 roku, kiedy synek dmuchał pierwszą świeczkę na swoim torcie. Urodziny były ja chwilę wcześniej przestałam natychmiast karmić go piersią, gdyż guz po biopsji grubo igłowej powiększył się więcej Alicja Sadowska Staram się nie planować, bo życie jest przewrotne. Żyję tu i teraz. 5 lat temu po zdiagnozowaniu białaczki zupełnie przewartościowałam swoje życie. Stoczyłam najważniejszą walkę w swoim życiu –pokonałam ostrą białaczkę bifenotypową dzięki przeszczepieniu szpiku od brata. Spokój nie trwał jednak długo, ponieważ niedawno nastąpiła więcej Hanna Sadecka Nazywam się Hanna Sadecka, mam 37 lat. W wieku 33 lat zachorowałam na raka jajnika. W Polsce przeszłam kilka operacji i chemioterapię ratującą mi życie. Jednak choroba ciągle powraca i szansa na dalsze życie jest coraz mniejsza. Mimo braku sił i wiary, nie poddaję się i walczę bo mam męża i dwóch synów. Problemem więcej Barbara Koźlarek Dzień dobry, mam na imię Barbara i mam 38 lat. Mam kochającego męża i dwójkę wspaniałych dzieci. Jestem zwariowaną, radosną, pełną optymizmu i chęci życia osobą. W lutym tego roku usłyszałam diagnozę: nowotwór złośliwy piersi. Moje życie diametralnie się zmieniło. Dopiero rozpoczynam swoją walkę więcej Janek Dudziec Cześć, mam na imię Janek. Mam 31 lat. Mam dwuletniego syna i świetną żonę. Od listopada 2018 roku zmagam się z rakiem trzustki. Większość lekarzy mówi, że to wyrok bez możliwości odwołania. Ale wbrew oficjalnym polskim wytycznym chciałbym poddać się operacji usunięcia guza, bo to jedyna szansa żebym kiedyś zabrał synka na ryby, jedyna szansa na dalsze więcej Halina Tarasiuk Cześć, mam na imię Halina wkrótce skończę 34 lata a od początku 2018 roku zmagam się nowotworem mózgu - glejakiem 4 stopnia. Zawsze byłam zdrowa, nic poza typowym przeziębieniem mi nie dokuczało aż pewnego dnia straciłam przytomność, zabrało mnie pogotowie,zrobiono badania. Niestety rzeczywistość okazała się bolesna. Okazało się,że mam więcej Ryszard Gwozdecki Jestem emerytem w wieku 69 lat. Od lutego 2017 roku borykam się z chorobą nowotworową. Choruję na szpiczaka mnogiego. Moje codzienne życie to stałe podróże pomiędzy szpitalami - onkologicznymi w Gliwicach i Rybniku, a ponieważ mieszkam w Raciborzu obciąża to mój budżet. W lipcu 2017 roku zmarła moja żona, więc więcej Katarzyna Kaleńczuk Nigdy nie prosiłam o pomoc aż nadszedł ten czas… zaczynając od początku ...w 2003 r. moje życie przewróciło się do góry nogami. Właściwie przez przypadek, podczas wizyty lekarskiej zostałam skierowana do poradni hematologicznej. Po pobycie w szpitalu i badaniach usłyszałam diagnozę rzadki więcej Anna Urbańska Witam! Mam na imię Ania. Mam 36 lat. Ostatnie lata zajmuję się 9 letnią córeczką Zosią, która od urodzenia choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Zosia nie chodzi – porusza się na wózku aktywnym oraz nosi aparaty słuchowe ze względu na głęboki niedosłuch. Piętnastoletnia Nadia, moja druga córka, chodzi do 8 klasy szkoły więcej Andrzej Hohendorf Nazywam się Andrzej Hohendorf, mam 56 lat i mieszkam we Wrocławiu. Do tej pory wiodłem spokojne i szczęśliwe życie u boku mojej żony Anny z którą mamy dwójkę dorosłych już dzieci - Krzyśka i Klaudię. Od trzech lat jestem także szczęśliwym dziadkiem, a teraz z niecierpliwością czekam na kolejnego wnuka/wnuczkę, który/a więcej Elżbieta Piaskowska Mam na imię Ela i walczę z rakiem jajnika od ponad 10 lat. Przeszłam dwie skomplikowane operacje, wiele miesięcy chemioterapii oraz radioterapii ale nie poddaje się. W tej chwili jedyną szansą jest leczenie nierefundowanym lekiem Avastin. Wierzę, że zastosowanie go pomoże mi pokonać chorobę. Niestety jest on bardzo drogi, jedna dawka więcej Beata Michalewicz Mam na imię Beata. Mam 54 lata. Jestem żoną i mamą trójki dzieci. Moja choroba zaczęła się w 2011 roku kiedy zdiagnozowano u mnie złośliwego raka piersi. Po tej strasznej dla mnie diagnozie, przeszłam dwie operacje, a następnie ciężką chemioterapię i radioterapię. Po zakończeniu tego etapu leczenia miałam cztery lata spokoju. W więcej Jarosław Stefaniak Mam ma imię Jarosław, mieszkam w Częstochowie, od kwietnia 2018 roku choruje na szpiczaka. Cały czas byłem aktywny sportowo. Ćwiczyłem w siłowni, jeździłem na łyżworolkach i grałem w lidze w kręgle. Teraz większość czasu spędzam w szpitalu na oddziale hematologii. Mam zmiażdżone patologicznie 2 kręgi kręgosłupa i złamane 4 więcej Anna Skrzypczak Mam na imię Ania. Mam 39 lat, dwoje wspaniałych dzieci 10 i 13 lat, oraz cudownego męża. Na nowotwór złośliwy piersi zachorowałam w 2010r. Przeszłam 2 operacje: wycięcie guza i węzła wartowniczego, oraz docięcie węzłów chłonnych. Następnie 5 serii chemii i naświetlań. Dzięki wsparciu moich bliskich więcej Paweł Ślęczkowski Mam na imię Paweł mieszkam w Krakowie z żoną i dwiema córeczkami. 7 lat temu zdiagnozowano u mnie chorobę nowotworową mięsak maziówkowy uda prawego. Po operacji i radioterapii choroba ustąpiła. Niestety w styczniu 2018 w trakcie rutynowych badań stwierdzono nawrót choroby. Po wielu badaniach i leczeniu chemioterapią więcej Renata Chodyna Mam na imię Renata, mieszkam z synem w małej podwarszawskiej miejscowości. Jest mi trudno pisać o sobie i chorobie. Rok temu, przypadkowo, podczas operacji ujawniono u mnie guzy w miednicy małej, które okazały się nowotworem o nieznanym potencjale, po około 3 miesiącach nowotwór uaktywnił się jako złośliwy, doszło do więcej Anna Strzelec Witam, Nazywam się Anna, mam 30 lat i tak jak wiele osób, zmagam się z nowotworem. Mnie dopadł nowotwór złośliwy mózgu zwany glejakiem. Diagnozę usłyszałam w 2016 roku. Pierwszymi objawami choroby były chroniczne bóle głowy oraz epizody padaczki. Następnie wykonano badanie RM głowy, które wykazało guza więcej Jolanta Nawracała Nazywam się Jolanta Nawracała, mam 42 lata, na początku 2018 roku zdiagnozowano u mnie złośliwego raka piersi z przerzutami do kości. Nigdy nie paliłam tytoniu, nie nadużywałam alkoholu, prowadziłam zdrowy tryb życia, regularnie odwiedzałam ginekologa i pomimo tego spotkało mnie najgorsze – rak i to od razu w 4 stopniu zaawansowania więcej Wiesław Kobyłka Mam na imię Wiesław i mam 65 lat. W 2016 roku stwierdzono u mnie nowotwór jelita grubego, który został usunięty w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Przez pół roku byłem poddany chemioterapii. Była ona bardzo wyczerpująca, ale miałem nadzieję, że mi pomoże. Niestety w badaniach, które wykonałem kilka tygodni po więcej Marzena Lipińska Mam na imię Marzena. Mam 44 lata, mieszkam w Płocku. Moja choroba zaczęła się w kwietniu 2018 r. Kiedy zmarła mi najukochańsza sercu osoba – czyli mama. Wtedy zaczęły mi się problemy zdrowotne. Diagnoza – rak podniebienia miękkiego – płaskonabłonkowy. W czerwcu 2018 r. przeszłam operację. Oczekuję na radioterapię. Oprócz wsparcia więcej Anna Zięba Mam na imię Ania. Jestem 38-letnią żona i mamą dwóch córek. 1 czerwca 2018 r wykryto u mnie olbrzymiego guza a następnie zdiagnozowano chłoniaka. Dopiero rozpoczynam swoją walkę z chorobą. Jestem po pierwszej chemioterapii, kolejne przede mną. Wszystko dzieje się bardzo szybko, już straciłam włosy, więcej Marta Majewska Mam na imię Marta. Jestem 37-letnią żoną i matką dwójki małych dzieci. W 2015 roku zdiagnozowano u mnie rzadki nowotwór tkanek miękkich – mięsak stopy. Były naświetlania, operacja, następnie chemioterapia. W 2017r. nastąpiły przerzuty. W chwili obecnej jestem po 4 operacjach i kolejnych kursach chemioterapii. Żeby uniknąć nawrotu więcej Henryk Pogorzelski Nasz Tata w styczniu br. ukończył 81 lat. Całe życie, mimo przeciwności losu, nie poddawał się, podchodził do życia z nieustającym optymizmem i prowadził zdrowy tryb życia, codziennie uprawiał sport, każdy dzień beż wysiłku fizycznego (bieg, kijki, gimnastyka, praca na działce) uważał za dzień stracony i tak zostało do dziś. Tata więcej Zbigniew Cybulski Nasz Tata Zbigniew (49 lat) jest wspaniałym, pomocnym, pracowitym człowiekiem. Ojcem dwójki dorosłych już dzieci (Madzia 21 i Paweł 28 lat) mężem Gosi (45 lat) i dziadkiem dla dwuletniej Zuzi. Zajmuje się prowadzeniem rodzinnego gospodarstwa rolnego. Pod koniec 2016 roku tata zaczął czuć się źle, ból w nerkach, silny kaszel więcej Katarzyna Golarz Mam na imię Kasia i mam 39 lat. Pochodzę z pięknego miasta, jakim jest Kraków. Jestem matką 11 letniego Kuby. Moja historia z chorobą zaczęła się w lipcu 2013 roku. Diagnoza - chłoniak grudkowy IV stopnia. Jako, że jestem wesołą osobą z ogromną dawką poczucia humoru chemio i radioterapię przeszłam z uśmiechem na twarzy i nie więcej Agnieszka Szmigiero Nazywam się Agnieszka Szmigiero i mam 37 lat. Mieszkam w małej miejscowości w województwie dolnośląskim. W 2014 roku zdiagnozowano u mnie Ziarnicę Złośliwą (Chłoniak Hodgkina). Dosyć dobrze zniosłam pierwszą chemię, jednak choroba okazała się oporna na leczenie. Lekarze zadecydowali o kolejnej chemii – nowszej i silniejszej. Udało się więcej Lidia Pawłowska Mam 46 lat i potrójnie ujemny nowotwór piersi oraz mutację genu BRCA1. Operacje przeszłam w czerwcu tego roku. Potem miała być chemioterapia … Udało się wziąć tylko 4 kursy chemii czerwonej i leczenie zostało przerwane, ponieważ okazało się, że jestem bardzo uczulona na sterydy, które są podawane podczas leczenia. Potem więcej Anna Pienicka Nazywam się Anna Pienicka mam 58 lat. Jestem mężatką i matką trójki dorosłych dzieci. W dniu 8 stycznia 2013 r. przeszłam operację guza o radiologicznych cechach oponiaka zlokalizowanego przysierpowo. Guz niestety nie został usunięty w całości i może odrastać. Ostatnie badanie rezonansem więcej Agnieszka Bajer Nazywam się Agnieszka Bajer i mam 46 lat. W lipcu 2017 roku zdiagnozowano u mnie nowotwór - międzybłoniaka otrzewnej, dodatkowo od 2012 roku borykam się z toczniem układowym, który prawdopodobnie jest "twórcą" mojej ostatniej choroby. Mam wspaniałego, kochającego, troskliwego męża i trójkę wspaniałych dzieci - więcej Jadwiga Jurgielska Nazywam się Jadwiga, mam 42 lata, a znajomi mówią na mnie Jagoda. Pochodzę z niewielkiej miejscowości w województwie kujawsko-pomorskim. Całe swoje życie spędziłam na wsi i czuję, że jest to moje miejsce na ziemi. Od kiedy pamiętam kładę ogromny nacisk na zdrowe odżywianie i interesuję się tym tematem, bo chcę, aby moja rodzina mogła więcej Lucjan Ryfa Nazywam się Lucjan Ryfa. Mam 67 lat, od lipca 2016 zmagam się z chorobą nowotworową płuc. W sierpniu ubiegłego roku przeszedłem operację pneumonektomii płuca prawego. Trzy miesiące temu okazało się, że mam wznowę - guz mózgu, który również został zoperowany w maju tego roku. W dalszym etapie leczenia przeszedłem radioterapię więcej Katarzyna Gabrat-Szymańska Nazywam się Katarzyna Gabrat -Szymańska. Gdybym chciała opisać historię swojego życia, miałabym wrażenie, że ktoś inny trzyma pióro i nadaje bieg niespodziewanym rozdziałom. Kolejny trudny monent /rozdział w moim życiu to walka z nowotworem. Pochodzę z Wrocławia , ukończyłam ASP .Jestem przekornie szczęśliwym więcej Janusz Ojrzyński Mam na imię Janusz i 58 lat. W 2016 zdiagnozowano u mnie raka dwunastnicy - bardzo rzadko występującego raka .W dniu r. w Instytucie Onkologii w Warszawie przy ulicy Wawelskiej przeszedłem operację wycięcia guza z dużym marginesem. Od tamtej pory leczę się i robię wszelkie badania chcąc uniknąć prze rzutów lub wznowy. Często więcej Paweł Mazur Cześć ! Na imię mam Paweł, jestem ojcem 15 letniego młodzieńca, mam 35 lat i pracuję jako zawodowy Strażak. Do czerwca 2016 roku prowadziłem zwyczajne, dobre życie. Pomagałem innym i to mi dawało największą radość z mojej pracy, do czasu aż musiałem zrezygnować gdyż okazało się, że wykryto u mnie Nowotwór złośliwy żołądka G3 więcej Kuba Jarkowski Mam na imię Kuba, mam 18 lat. Jestem osobą radosną, pełną optymizmu i chęci do życia. Mam kochających rodziców, młodszą o rok siostrę i 7-o letniego brata. Zawsze byłem chętny do pomocy innym. Od najmłodszych lat rodzice wpoili we mnie zasadę: iż słabszym należy pomagać, nie przypuszczałem, że w tak młodym wieku to ja będę tej pomocy więcej Beata Żywicka-Grochal Moi Drodzy, nazywam się Beata, mam 42 lata. Moje problemy zdrowotne zaczęły się w 2015 roku. Po długich i żmudnych wizytach u lekarzy oraz przeprowadzonych badaniach, usłyszałam diagnozę: nowotwór. Był grudzień, czas świąt Bożego Narodzenia, informacja o tym, że jestem tak poważnie chora w ogóle do mnie nie docierała. więcej Tomasz Michałowski Jestem Tomasz Michałowski, mam 43 lata. Choruję na nowotwór typu Gist w zaotrzewnej, jest to dość rzadka choroba i trudna jeżeli chodzi o leczenie. Choruje od listopada 2011 r. Od 5 lat jestem w trakcie chemioterapii i od 2 lat w trakcie Hipertermii. Niestety nie mogę być operowany, dlatego że guz otacza żyłę główną. więcej Aleksandra Antosz Nazywam się Aleksandra Antosz. Mam 37 lat. 19 go sierpnia 2014 miałam wypadek samochodowy. Wylądowałam w szpitalu, ponieważ miałam złamaną dłoń. Lekarz który się mną opiekował zadecydował o prześwietleniu głowy, ponieważ złamanie ręki było dość poważne. więcej Rak trzustki bardzo długo nie daje objawów klinicznych, a jeśli już się jakieś pojawią, zwykle jest za późno na skuteczne leczenie. W chwili diagnozy aż 80 proc. pacjentów podlega już wyłącznie leczeniu paliatywnemu, przy czym 5-letni wskaźnik przeżywalności od momentu rozpoznania choroby wynosi w Polsce 6 procent, a przy zaawansowanym raku trzustki większość chorych nie

Rak trzustki nie daje obecnie większych szans na wyleczenie. Przykłady Ani Przybylskiej, Patricka Swayze czy Steve’a Jobsa pokazują, jak trudno wygrać z tą chorobą. W Polsce tylko 6 procent chorych dożywa po diagnozie 5 lat. Ale jest i dobra wiadomość. Obserwacja własnego organizmu i właściwe odżywianie mogą opóźnić rozwój nowotworu. Choć uczciwie trzeba dodać, że to nie wystarczy, aby się przed nim uchronić. Warto jednak nie bagatelizować subtelnych sygnałów, co pokazuje np. historia Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej. Na raka trzustki zachorowała w młodym wieku, nie była w grupie ryzyka. – Siedziałam w pracy i nagle zabolał mnie brzuch. Bardzo mocno i inaczej niż kiedykolwiek. Ból był taki opasujący, trochę pod żebrami. Nie miałam żadnych nudności, ale ból był silny i utrzymywał się przez kilka godzin. Nawet nie wiedziałam wtedy, gdzie jest trzustka – wspomina pani Katarzyna. W trakcie operacji – po blisko roku – okazało się, że u Katarzyny był w trzustce niewielki guz. Sześć lat później kobieta nie ma już trzustki, bo trzeba ją było usunąć, wycięto jej część wątroby, choruje na cukrzycę, doświadczyła wznowy. Ale jest też żoną, mamą już ośmioletniego chłopca, a w ostatnich trzech latach pobiegła w maratonie i zdobyła alpejski szczyt. Na swoim blogu Katarzyna Chmielewska-Wojciechowska dzieli się doświadczeniami walki z chorobą. Osoby z cukrzycą są częściej narażone na raka trzustki. To jeszcze jeden powód, aby nie popaść w otyłość. Jak się odżywiać, aby nie prowokować rozwoju choroby? – Dotąd nie opracowano jednej uniwersalnej diety, która wspomaga terapię nowotworów – mówi dietetyk dr Anna Rogulska w ,,Głosie pacjenta onkologicznego’’. – W raku trzustki bardzo często występuje niedobór masy ciała, który doprowadza do niedożywienia. Dlatego bardzo ważne jest dostarczenie odpowiedniej ilości energii (kalorii). Aby prawidłowo ustalić dobowe zapotrzebowanie na energię należy uwzględnić: aktualną masę ciała, wzrost, aktywność fizyczną, zażywane leki, choroby współistniejące – dodaje. Do dziś nie są do końca poznane przyczyny choroby. Wiadomo tylko, że palenie papierosów i spożywanie alkoholu zwiększa kilkukrotnie ryzyko choroby. Rozwojowi tego nowotworu sprzyja także cukrzyca, przewlekłe zapalenie trzustki oraz źle leczona choroba wrzodowa. Autorzy: Justyna Wojteczek, Monika Wysocka ( materiały własne Food Expert —————————————————————– Objawy mogące wskazywać na raka trzustki: – Bóle w nadbrzuszu i plecach. – Utrata łaknienia, nudności, wymioty. – Blady i cuchnący stolec. Dieta w chorobach trzustki Zasady, których należy przestrzegać: Nie wolno pić alkoholu – nawet jego niewielkie ilości mogą powodować zaostrzenie choroby, konieczna jest całkowita abstynencja alkoholowa a nie tylko ograniczenie spożycia. Posiłki nie powinny być zbyt obfite; znacznie korzystniejsze jest częstsze jedzenie mniejszych porcji w regularnych odstępach czasu (5-7 posiłków na dobę). Wszystkie pokarmy oraz produkty używane do ich przygotowania muszą być świeże a jadłospis urozmaicony. Dieta powinna być oparta na zawierających białko produktach spożywczych, które posiadają małą zawartość tłuszczu, lub nie posiadają go wcale np.: chudy twaróg, odtłuszczone mleko, piana z białka jaj, niskotłuszczowe gatunki mięs i uboga w tłuszcz ryba. Preferowane techniki kulinarne: gotowanie, gotowanie na parze w folii aluminiowej, pieczenie w folii, duszenie bez uprzedniego obsmażania (patelnia teflonowa). Posiłki powinny być smaczne, przyprawione łagodnymi przyprawami: wanilia, koper, cynamon, natka pietruszki, sok z cytryny. Nie wolno używać ostrych przypraw np.: pieprzu, ostrej papryki, chili. Źródło: materiały informacyjne Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie

Engaged & dedicated psychologist with a specialisation in Sport Psychology and 6 years of experience in market research, quantitative studies and contact with customers.Providing a space where everyone, regardless of their worldview, gender identity or beliefs, can feel safe and freely express themselves is my priority.My main career goal would be increasing professional
Przez ostatnie miesiące zmagałaś się z rakiem. Jak się czujesz?Po tym, co przeszłam, czuję się bardzo dobrze. Rok temu dowiedziałem się, że mam raka trzustki. Nie załamałam się, od razu powiedziałam profesorowi: „Niemożliwe – nie miałam raka, nie mam i mieć nie będę”. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że ten rak jest we mnie. Ze mną. Nie zaprzyjaźniłam się z go jak z nim, na początku prosiłam: „Idź ode mnie, wynoś się z domu, na ogród, bo jak nie, to cię zatruję. Potem mu groziłam: wynoś się, bo cię zabiję”. Nie posłuchał mnie, to dostał za tym, że masz raka, dowiedziałaś się przypadkiem?Rok temu występowaliśmy na festiwalu polskiej piosenki w Opolu. Wszyscy mi mówili: „Iza, jaka ty jesteś żółta na twarzy”. Ja tego nie widziałam. Myślałam, że jestem tak pięknie opalona. Na następny dzień po festiwalu pojechałam do lekarza i okazało się, że mam żółtaczkę. Pogotowie mnie zabrało z przychodni do szpitala, zrobili wszystkie badania i okazało się, że oprócz żółtaczki, mam raka: 10 tysięcy komórek nowotworowych na badaniach wykazało – dużo, bardzo dużo. Tak więc tego raka wykryli mi przy okazji – dobrze, że ta żółtaczka mi się przyplątała, bo inaczej bym z tym rakiem chodziła i nic nie wiedziała – bo go nie czuć, nie boli. Mógł, skubaniec jeden, siedzieć we mnie jeszcze długi początku podchodziłaś do swojej choroby ze spokojem, z wielką siłą do walki z nim. Wiele osób, gdy usłyszy „rak”, to strach je paraliżuje, załamują się, płaczą, traktują to jak ja przez nawet maleńką chwilę nie byłam załamana. Przez moment nie pomyślałam, że mogę umrzeć. Wiedziałam jedno: muszę walczyć, zrobić wszystko, żeby być tylko dowiedziałaś się, że masz raka, zadzwoniłaś do mnie: „Serwus, tylko się nie martw tym, co ci powiem. Wykryli mi raka trzustki, ale będą mnie leczyć. Nic mi nie będzie...”. Mnie zmroziło, a ty byłaś pełna optymizmu, chciałam, żebyś się martwił, tylko żebyś był tak samo pełen nadziei jak ja. Bo ja wiedziałam, że sobie z tym rakiem poradzę. A wiadomo, że jak człowiek jest chory, to wszyscy dookoła się zamartwiają, wyobrażają sobie najgorsze. Zwłaszcza przy nowotworze mi powiedziałaś, że to rak trzustki, to od razu przypomniała mi się choroba twojej starszej córki Ani, która jako dziecko, wiele lat temu, też walczyła z tego typu taki dziwny zbieg okoliczności, dziwna sytuacja. I Ania, gdy tylko się dowiedziała, co mi jest, była dla mnie olbrzymim wsparciem. Od razu powiedziała: „Mamo, damy radę. Ja pokonałam raka, ty też pokonasz. Będzie trudno, ale wszystko będzie dobrze. Nie załamuj się – to najważniejsze”. Dużo rozmawiałyśmy o cierpieniu, przecież Ania przeszła siedem chemii. Mówiła mi: „Mamo, nikt nie będzie w stanie zrozumieć cię, jak bardzo boli, jak bardzo będziesz cierpiała. To straszny ból, ale można go znieść”. I rzeczywiście, ból był potworny. Ale wiedziałam, że kiedyś się skończy, że w końcu przestanie boleć. A moja druga córka – Kasia – od razu wprowadziła się do mnie do domu, żeby być ze mną cały czas, pomagać mi. Woziła mnie na wszystkie zabiegi, badania do Katowic, chodziła ze mną do lekarza, notowała zalecenia, terminy wizyt, bo człowiek chory musi mieć takie wsparcie, bo choroba oszałamia. Kto i co ci jeszcze dodawało sił?Wielką opieką otoczyli mnie rodzina, przyjaciele, znajomi. Lekarze: prof. Alicja Chybicka, prof. Wojciech Witkiewicz… Teraz się śmieję, że warto było zachorować, bo dzięki temu zobaczyłam, ilu wspaniałych, kochających ludzi mam koło siebie. Kto tylko wiedział, że jestem chora, wspierał mnie. Wiedziałam też, że mam dla kogo żyć: że są córki, że dla moich dwóch wnuczek jeszcze długo muszę być babcią. To dodaje sił. No i wiara – jestem osobą bardzo wierzącą, a wiara potrafi czynić cuda. Modliłam się do Boga, rozmawiałam z nim, prosiłam o pomoc. Bo przecież wychowana byłam w miłości do Boga, w wierze. Mam taką piękną modlitwę do Jezusa - „Ty się tym zajmij”. Trzeba wiedzieć, że Pan Bóg pomoże nam w każdej sytuacji, tylko czeka, aż go o to poprosimy. Pomoże nam, bo przecież nas kocha. Wiara mi dawała siłę w walce z rakiem. Walka trwała dość nie mogli wykryć, gdzie ten rak się ukrył. Lekarze myśleli, że to nowotwór jelit, potem, że wątroby. Zrobili mi na Śląsku, w Klinice Onkologicznej, dokładne badania, i okazało się, że mam raka trzustki. I najpierw było przerażenie lekarzy, że to taka bestia złośliwa, bo nowotwór trzustki brzmi jak wyrok – że taki straszny, że żyje się z nim bardzo króciutko, kilka miesięcy. Lekarze nawet powiedzieli mojej córce Kasi: „Matce pozostały trzy, cztery miesiące życia”. Gdy to usłyszała, to mało co obłędu nie dostała. A ja przez moment nie płakałam, nie narzekałam, bo wiedziałem, że go pokonam, że będę zdrowa. Trafiłam na bardzo dobrych lekarzy – przede wszystkim pod opiekę profesora Pawła Lampe do Katowic, do Centrum Onkologii. Znakomitość światowa, wielki specjalista. Przeszłam wiele badań i okazało się, że nie można mnie operować. Profesor mi powiedział: „Operacja trwa ponad 9 godzin, ma pani wszczepiony rozrusznik serca i może pani tej operacji nie przetrzymać. No i PESEL już nie jest najciekawszy...”. Później był pomysł, żeby laserem raka potraktować – też trzeba to było, ze względu na rozrusznik, wykluczyć. W końcu postanowiono, że będziemy walczyć z rakiem radioterapią, ale takim naświetlaniem punktowym, w konkretne, chore miejsce, żeby nie zatruwać całego organizmu. Dostałam w sumie pięć zabiegów naświetleń. Mieliśmy zacząć od marca tego roku, ale powiedziałam profesorowi: „Ależ ja trzeciego maja muszę lecieć do Ameryki na koncerty, to już 50. moja wizyta w USA”. Profesor powiedział: „Niech pani jedzie – czy chorować w Polsce, czy w USA, to nie ma znaczenia, a dla pani dobrego samopoczucia musi pani występować, bo to pani daje siły do walki z chorobą”. I zadecydowaliśmy, że dopiero po powrocie ze Stanów będziemy mnie naświetlać. Więc wywiozłam raka do USA, zmęczyłam go podróżą, koncertami, przeczołgałam go w trasie, żeby miał za swoje, za karę. I cały czas z nim gadałam: „Tylko nie próbuj mnie boleć, bo i tak cię usunę”.Izabella jest się poddać, położyć, leżeć, żeby wszyscy chodzili wokół ciebie i się rozczulali: „Oj, biedna Izunia, ojej”. Tak nie można. Nie można się położyć, załamać i czekać na śmierć. Nie chce się wstać z łóżka? Trzeba wstać! Bo jak człowiek leży, to za dużo myśli, przejmuje się, zamartwia. Poza tym traci siły fizyczne, a do walki z rakiem sił trzeba mieć dużo. Organizm musi mieć siłę do walki: trzeba się przejść na spacer, dobrze odżywiać, myśleć pozytywnie, nie narzekać. Jak powiedziałaś: rak nie nie bolało wcale, dopiero po naświetlaniach, po całej serii radioterapii jestem bardzo, bardzo słaba. Takie są następstwa. Ale dochodzę do siebie. Ludzie muszą wiedzieć, a ja jestem tego doskonałym przykładem, że nie ma choroby, która jest wyrokiem. Zawsze jest nadzieja, zawsze trzeba walczyć, nigdy nie wolno się dawałaś poznać po sobie, że jesteś Byłam uśmiechnięta, nie zwalniałam tempa, nie odwoływałam spotkań, koncertów. A jak się czułam bardzo zmęczona, to się chowałam: położyłam się na pół godziny, nie na dłużej, nabrałam sił i wstawałam. Radioterapię znosiłam niezbyt dobrze, byłam słaba, ale zaciskałam zęby. Lekarze tak ustawiali mi naświetlania, żeby nie kolidowało mi to z koncertami – bo wiedzieli, że występy dobrze mnie nastrajają, kontakt z publicznością daje mi energię do walki z rakiem. Apetytu nie miałam, więc schudłam z 10 kilogramów – ale to mi na korzyść wyszło w wyglądzie. Po całym cyklu naświetleń, po dwóch miesiącach zrobiłam badania i już wiedziałam, że jest dobrze – z 10 tysięcy komórek nowotworowych ich liczba spadła na 120. Wtedy już wiedziałem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Pojechałam do Katowic na tomograf – a po tygodniu miałam wyniki: „Nie ma raka, zwalczyliśmy go”. Za pół roku czekają mnie badania kontrolne. I tak przez pięć kolejnych lat będę musiała sprawdzać, czy wszystko jest OK. Teraz wraca mi apetyt: najpierw na słodkie, a teraz na… ogórki. Niekiedy tak mi się chce ogórków, że w nocy potrafię wstać i choć są ciężkostrawne, to muszę je zachcianki jak kobieta w tak (śmiech). Poza tym gimnastykuję się, zmuszam się do ruchu, do wychodzenia na spacery. Ważna jest psychika, pozytywne podejście do życia, niezałamywanie się. Nie można myśleć: „Ojej, czemu akurat mnie to spotkało?”. No spotkało i koniec. Nie ty jedna masz raka, nie ty jedna cierpisz. Trzeba wierzyć, że się będzie zdrowym. I koniecznie trzeba wyrzucić z siebie jad: bo to niszczy człowieka, od wewnątrz. Trzeba być dobrym dla innych, bo dobro wraca. Choroba dała mi dużo dystansu do życia, odkryła na nowo, że są rzeczy ważne i mniej ważne, nauczyła wielkiej pokory. Teraz dochodzisz do siebie, wracasz do boli, biorę środki przeciwbólowe, staram się nie zwalniać to fakt – parę dni temu świętowałaś 55-lecie Tercetu Egzotycznego wielkim koncertem we wrocławskiej Hali Ludowej. Tysiące widzów krzyczało: „Iza, kochamy Cię!”. Tego samego dnia premierę miała wasza najnowsza płyta „Nieposkromiona życia samba”.Cieszę się, że miałam siły, żeby płytę nagrać, żeby ten wielki koncert zagrać, żeby świętować 55-lecie Tercetu. A teraz szykuję się do kolejnych koncertów, namawiają mnie do przygotowania koncertu jubileuszowego na 60-lecie zespołu. Jestem jak najbardziej „za”. Jak zdrowie i Bóg Robert Migdał
Karol Gołębiewski. Wyniki amylazy przy górnej granicy a zapalenie trzustki – odpowiada Prof. dr hab. Jarosław Leszczyszyn. Dlaczego przepisano mi lek Kreon jeśli TK nie wykazało żadnych patologii w trzustce? – odpowiada. Witam, w ostatnim badaniu usg stwierdzono mieszaną echogenicznośc trzustki. Amylaza w normie, brak bólów.
Rak trzustki to z reguły wyrok. Medycyna jest często bezradna wobec tej choroby, która nie oszczędza również tych sławnych i bogatych. W gronie gwiazd, które zmarły na raka trzustki znaleźli się, Anna Przybylska, Patrick Swayze, czy Steve Jobs. Sprawdź: Jak zdiagnozować raka trzustki? fot. kolaż Przeczytaj także: Ostre zapalenie trzustki - objawy i leczenie Anna Przybylska Polski świat kina i showbiznesu pogrążony jest w żałobie po tym, jak kilka dni temu zmarła w wieku 35 lat polska aktorka Anna Przybylska. Zostawiła męża, Jarosława Bieniuka oraz trójkę dzieci. Do dziś wiele osób nie może pogodzić się z jej śmiercią. Była popularną aktorką bardzo lubianą przez widzów. Zauroczyła Polaków swoją rolą Marylki w serialu "Złotopolscy". fot. Patrick Swayze Zachwycał swoimi rolami w różnych filmach, choć najbardziej pamiętną rolę zagrał w filmie "Dirty Dancing". Aktor o raku trzustki dowiedział się w styczniu 2008. Na początku maja Patrick przeszedł operację, w trakcie której usunięto mu część zaatakowanego przez raka żołądka. Zmarł w nocy z 14 na 15 września 2009 w Los Angeles. Zgodnie z życzeniem aktora jego ciało zostało skremowane, a jego prochy zostały rozsypane na jego ranczo w Nowym Meksyku. fot. Steve Jobs To on jest ojcem jednej z najbardziej rozpoznawalnych i kultowych marek na świecie - Apple. Był geniuszem i doskonałym strategiem. Potrafił wybiegać w przyszłość. Jego motywacyjne wykłady do dziś odsluchiwane i analizowane są tysiące razy. 31 lipca 2004 r. Jobs poddał się operacji usunięcia nowotworu trzustki. Zmarł w swoim domu w Kalifornii 5 października 2011 roku około godz. 15., z powodu nawrotu leczonego wcześniej nowotworu trzustki i zatrzymania oddechu. Jego śmierć została ogłoszona na stronie internetowej Apple: "Z ogromnym smutkiem informujemy, że dzisiaj Steve Jobs odszedł od nas. Jego mądrość, pasja i energia były źródłem niezliczonych innowacji, które wzbogacają i poprawiają nasze życia. Dzięki Steve'owi świat jest zdecydowanie lepszy. Jego największą miłością była żona Laurene i jego rodzina. Kierujemy nasze serca w ich stronę oraz w stronę tych wszystkich, którzy doświadczyli jego nadzwyczajnych talentów." fot. Inne gwiazdy, które zmarły na raka trzustki Luciano Pavarotti Daria Trafankowska Michael Landon Marcello Mastroianni Richard Crenna Rex Harrison Marian Glinka
Warto wiedzieć, że tego rodzaju zmiany mogą być punktem wyjścia nowotworów, w tym raka kolczystokomórkowego, dlatego jeśli zauważymy niepokojące zmiany w obrębie błon śluzowych, mogące świadczyć o leukoplakii, to warto jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Choroba dłoni, stóp i jamy ustnej – czyli Herpangina

Rak trzustki to nie wyrok śmierci. Dowodem jest Pani Agnieszka Antosik, której lekarze 6 lat temu usunęli trzustkę. Teraz kobieta urodziła zdrowe dziecko siłami natury. Agnieszka Antosik zachorowała pod koniec 2011 roku. Kobieta trafiła do szpitala trzy miesiące po tym, jak urodziła drugą córkę, z ostrym zapaleniem trzustki i podejrzeniem torbieli. Dokładne badania potwierdziły najgorszą diagnozę – nowotwór trzustki, w związku z czym w 2012 roku przeszła operację usunięcia trzustki, częściowego usunięcia dwunastnicy, żołądka i śledziony, a potem także operację guza tarczycy. Choć życie bez trzustki wydaje się niemożliwe, kobieta właśnie urodziła trzecią córkę siłami natury. Dziewczynka waży ponad 4 kg i dostała 10 punktów w skali Apgar, czyli maksymalną liczbę. Lekarze byli sceptyczni, ale kobieta postanowiła urodzić Według dr. Michała Krekory, zastępcy kierownika Kliniki Położnictwa, Perinatologii i Ginekologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, same przygotowania do zajścia w ciążę trwały około roku. Konsekwencją usunięcia trzustki jest cukrzyca, dlatego w momencie poczęcia i w trakcie całej ciąży kobieta musiała mieć jak najlepsze wyniki: prawidłową glikemię i poziom kwasu foliowego, które dają szansę na urodzenie zdrowego dziecka, bez np. wady serca. Pacjentka zastanawiała się nad decyzją o ciąży 2 lata. Opinie lekarzy były sprzeczne, większość uważała, że nie warto ryzykować. Pani Agnieszka jednak zaryzykowała. O szczęściu pacjentki i sukcesie lekarzy poinformowali lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – szpitala, w którym pomoc znajdują kobiety, które w innych okolicznościach nie miałyby szansy urodzić. Agnieszka Antosik jest pierwszą pacjentką po raku trzustki, która urodziła zdrowe dziecko. Przypomnijmy, że na raka trzustki zmarli Patryk Swayze, Steve Jobs i Anna Przybylska.

49 poziom zaufania. Witam serdecznie, Przede wszystkim proszę zgłosić się do lekarza gastroenterologa. Takie objawy mogą wskazywać na zaburzenia wchłaniania i trawienia pokarmu, a mogą towarzyszyć takim chorobą jak celiakia, zespół jelita cieknącego. W tym celu trzeba wykonać specjalistyczne badania. Pozdrawiam serdecznie.

Rak trzustki ma zasłużenie złą sławę. Jednak sytuacja się zmienia: mamy coraz więcej możliwości leczenia i są osoby, które z tym nowotworem żyją już od lat, prowadząc fascynujące życie. Przeczytaj o nich. Zamiast koncentrować się na złych prognozach, warto bowiem znać objawy oraz czynniki ryzyka, by móc reagować w odpowiednim czasie. Sprawa nie jest prosta, gdyż rak trzustki najczęściej dopiero w zaawansowanym stadium zaczyna dawać wyraźne objawy. Wykrycie go w tak późnym stadium jest zresztą przyczyną niskiego odsetka osób, które od momentu postawienia diagnozy przeżywają pięć lat (w onkologii pięcioletnie przeżycie jest przyjętym wskaźnikiem wyleczenia). Wiele początkowych dolegliwości w raku trzustki przypomina te, które występują w innych schorzeniach, np. w przewlekłym zapaleniu trzustki, wynikającym z częstego spożywania alkoholu i palenia papierosów. Warto jednak nie bagatelizować subtelnych sygnałów, co pokazują historie Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej i Patrycji Rzadkowskiej. Obie na raka trzustki zachorowały w młodym wieku, obie nie były w grupie ryzyka. Żyć pod diagnozie: „rak trzustki” Wiedza o stosunkowo szybkiej śmierci znanych ludzi z powodu raka trzustki – np. Ani Przybylskiej, Patricka Swayze czy Steve’a Jobsa – może odbierać nadzieję i determinację wielu chorym, którzy usłyszą podobną diagnozę. Ale są też historie odmienne. Takie jak Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej i Patrycji Rzadkowskiej. Nie zlekceważyły pierwszych sygnałów i konsekwentnie starały się wyjaśnić przyczynę niepokojących objawów. - Siedziałam w pracy i nagle zabolał mnie brzuch. Bardzo mocno i inaczej niż kiedykolwiek. Ból był taki opasujący, trochę pod żebrami. Nie miałam żadnych nudności, ale ból był silny i utrzymywał się przez kilka godzin. Nawet nie wiedziałam wtedy, gdzie jest trzustka – wspomina pani Katarzyna. Tego dnia z powodu bólu wcześniej wyszła do domu z pracy, ale następnego, kiedy pozostało po nim tylko wspomnienie, Katarzyna Chmielewska poszła jednak do lekarza. Stwierdził podrażnienie błony śluzowej żołądka. Ponieważ już nie bolało, ona też już się martwiła. Ale kiedy kilka miesięcy później ból powrócił, to choć zniknął, pani Katarzyna już nie chciała o nim zapomnieć. Postanowiła drążyć, co jest jego przyczyną. Zaczęła odwiedzać lekarzy i robić kolejne badania. Ich wyniki same w sobie wciąż nie były alarmujące; to, co niepokoiło, to dynamika zmian pewnych parametrów oraz stan pani Katarzyny – bardzo schudła i miała anemię. Po kolejnych niepokojących badaniach konsultujący ją lekarz, chirurg i transplantolog ze szpitala MSWiA prof. Marek Durlik uznał, że nie ma sensu czekać dalej i trzeba – jak się to ujmuje w żargonie medycznym – „otworzyć brzuch”, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. Warto wiedzieć, że choć jesteśmy świadkami olbrzymiego postępu w technologiach medycznych, to wciąż za pomocą diagnostyki obrazowej i badań laboratoryjnych wielu schorzeń nie da się wykryć. Na przykład prawidłowy wynik badania USG jamy brzusznej nie wyklucza raka trzustki! W trakcie operacji okazało się, że u Katarzyny był w trzustce niewielki guz. Chirurdzy wycięli go i wysłali do histopatologa. Dopiero jego analiza wykazała, że bez wątpliwości Katarzyna zachorowała na raka trzustki. Od momentu, gdy poczuła nietypowy, opasujący ból brzucha, minął prawie rok. Sześć lat później Katarzyna nie ma już trzustki, bo trzeba ją było usunąć, wycięto jej część wątroby, choruje na cukrzycę, doświadczyła wznowy. Ale jest też żoną, mamą już ośmioletniego chłopca, a w ostatnich trzech latach pobiegła w maratonie i zdobyła alpejski szczyt. No i urządziła huczne urodziny. Jak mówi, teraz wie, że każde są warte zabawy – niezależnie od choroby. „Oczywiście doskonale wiedziałam, z jaką chorobą mam do czynienia. A te cyklicznie pojawiające się bóle mobilizowały mnie do szukania dodatkowych opcji leczenia. Od diety poprzez styl życia, medycynę konwencjonalną i niekonwencjonalną. Jak tysiące przede mną i za mną zaczęłam szukać leku na raka. Nie znalazłam, bobym się tą dobrą nowiną podzieliła ze światem, ale odkrywałam kolejne obszary wzmacniania siebie, zdobywania wiedzy, radzenia sobie z trudnymi emocjami. Zainteresowałam się immunoonkologią, dostrzegając w niej nadzieję na nowe onkologiczne otwarcie. W tak zwanym międzyczasie poszłam na warsztaty Simontona i terapię do psychoonkologa. Zaczęłam biegać (to jeszcze w trakcie chemioterapii). W tym czasie ugruntowało się we mnie przekonanie, że muszę sama aktywnie brać udział w procesie swojego zdrowienia. Że nie muszę być tylko pacjentem poddającym się leczeniu, ale mogę a nawet muszę sama świadomie nim kierować” – pisze Katarzyna Chmielewska-Wojciechowska na swoim blogu „Pokonać raka trzustki”. Historia pani Patrycji jest o tyle inna, że nie odczuwała żadnych dolegliwości. Ją uratowało to, że postanowiła rozsądnie schudnąć – a zatem zamiast stosować modne sposoby, zaczęła od konsultacji lekarskiej. – Chciałam schudnąć, ale zrobić to mądrze. Dlatego poszłam do mojej lekarki, która skierowała mnie najpierw na różne badania, USG brzucha – mówi. Lekarz zauważył w obrazie jamy brzusznej coś niepokojącego i skierował Patrycję na tomografię komputerową. Miała szczęście o tyle, że u niej badanie USG cokolwiek niepokojącego w trzustce pokazało. Często badanie USG nie jest przydatne we wczesnej diagnostyce raka trzustki, bo najczęściej widoczne są na nim jedynie duże lite guzy, na dodatek umiejscowione w określonych częściach tego dużego gruczołu dokrewnego. Patrycja już następnego dnia trafiła na tomografię komputerową. To badanie ujawniło 16-centymetrowy guz w trzonie i ogonie trzustki. W takich sytuacjach nie czeka się z operacją – została przeprowadzona bardzo szybko. Ponad dwa lata później Patrycja jest już po obronie pracy magisterskiej z psychologii i specjalizuje się w psychoonkologii. Korzysta z życia, pojechała z wiernymi przyjaciółkami na festiwal Open Air i doskonale się bawiła. Medialny wizerunek raka trzustki i statystyki Obydwie pacjentki przyznają, że diagnoza raka trzustki w kontekście medialnych doniesień jest bardzo obciążająca. - Rak trzustki to rzeczywiście choroba, którą zalicza się do tych o najgorszym rokowaniu – mówi dr Leszek Kraj, onkolog z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Hematologiii i Onkologii WUM. – Statystycznie szansę na to, żeby przeżyć pięć lat ma około 5 proc. chorych. Jeśli jest rozpoznany wcześnie – statystycznie owe pięć lat przeżywa około 30 proc. chorych. Dodaje, że gdy porównać statystyki tzw. przeżywalności w raku piersi, wynoszą one, w zależności od stanu rozwoju guza, nawet ponad 80 proc. Ale to tylko statystki. – Diagnoza jakiegokolwiek raka nie jest wyrokiem śmierci. Każdy choruje indywidualnie. To, o czym mówią rokowania, to statystyka dotycząca jakiejś grupy. Statystycznie ja i mój pies mamy trzy nogi – podkreśla lekarz. A pani Katarzyna na swoim blogu pisze: „Radzę wszystkim z pokorą podchodzić do statystyk. Bo zdarzenia z niskim prawdopodobieństwem statystycznym też się zdarzają. Zasadniczo chory ma jedną statystykę – fifty/fifty, jak mówiła moja mama. Albo się uda, albo się nie uda. To przyszłość pokaże, co się wydarzy – nie statystyka”. W wywiadzie udzielonym Serwisowi Zdrowie, psychoonkolog z warszawskiego Instytutu – Centrum Onkologii, Magdalena Nagalska, podkreślała, że chorobie nowotworowej towarzyszy lęk i jest to naturalna reakcja człowieka na tego rodzaju doświadczenie. Różnimy się jednak w strategiach (najczęściej nieświadomych) radzenia sobie z tym lękiem. – Najbardziej zdrową strategią, którą staramy się promować, ale też uczyć naszych pacjentów, to reakcja polegająca na poznawaniu faktów, niezakłamywaniu ich nawet wtedy, gdy są trudne. Brak konfrontacji wzmacnia bowiem lęk. Jeśli przed czymś uciekamy, to nas to ciągle goni, jeśli zaś zatrzymamy się i zetkniemy twarzą w twarz z naszym lękiem, to może się okazać, że możemy coś z nim zrobić, że on wcale nie jest taki wielki jak nam się na początku wydawało – mówiła Magdalena Nagalska. Jednocześnie i w zdrowiu, i w chorobie warto być wyczulonym na subtelne sygnały, które wysyła nam ciało i nie lekceważyć badań kontrolnych. Takie podejście daje szansę ochrony nie tylko przed rakiem trzustki. Objawy ostrzegawcze raka trzustki Nie ma skutecznych badań przesiewowych w kierunku wykrycia raka trzustki. We wczesnym wykryciu może jednak pomóc badanie USG jamy brzusznej, choć warto wiedzieć, że czasem guz jest tak zlokalizowany, że ultrasonograf go nie wykryje. Znaczenie ma nasze samopoczucie, nietypowe bóle oraz pewne odchylenia parametrów krwi (np. podwyższone miano bilirubiny). Szczególnie ostrożni w kontekście raka trzustki powinni być ci, którzy wśród bliskich krewnych mają kogoś z taką diagnozą. Warto też wiedzieć, że rozwojowi raka trzustki sprzyja picie alkoholu, palenie tytoniu i otyłość. Należy udać się do lekarza, gdy: odczuwamy ból w górnej części brzucha lub w połowie pleców. Jego przyczyną może być guz, który uciska lub atakuje nerwy albo narządy w pobliżu trzustki. Ból może pojawić się także na skutek zablokowania przez nowotwór przewodu pokarmowego. mamy problemy trawienne – niepokoić powinny wszystkie odstępstwa od normy takie jak utrata apetytu, zmiana nawyków żywieniowych, ochota na inne niż zwykle potrawy, niestrawność i nudności, a także zmiany w wyglądzie stolca, utrata masy ciała. To objawy, które mogą wystąpić na skutek ucisku guza na żołądek lub początek jelita cienkiego. mamy zażółcenie skóry i/lub oczu, czasem też świąd skóry – to efekt nadmiaru bilirubiny we krwi. Guz w trzustce może spowodować zwężenie przewodu żółciowego, co sprawia, że przepływ żółci z pęcherzyka żółciowego do jelita cienkiego jest utrudniony. Zauważalnym objawem może być ciemniejszy niż zwykle mocz i lekkie lub tłuszczowe stolce. Ponadto, badania wskazują, że nagły początek cukrzycy typu 2. u osób po 50. i starszych może być wczesnym objawem raka trzustki, szczególnie wtedy, kiedy objaw ten powiązany jest z niskim wskaźnikiem masy ciała (BMI), utratą masy ciała oraz brakiem cukrzycy w wywiadzie rodzinnym. Zaniepokoić powinna także nagła zmiana poziomu cukru we krwi u chorych z dobrze kontrolowaną cukrzycą. Czujne powinny być też osoby, które zachorowały na zapalenie trzustki. Patrycja i Katarzyna poznały się dzięki rakowi trzustki, ale nie tylko on je łączy. Obydwie mogą cieszyć się wypróbowanym gronem naprawdę bliskich i wspierających je w mądry sposób ludzi. Czasem w nietypowy; np. do Patrycji na wieczór przed operacją na oddział szpitalny przyszły przyjaciółki, by śpiewać i żartować. Obydwu choroba nie zdołała zabrać życia rodzinnego i pasji. Jeśli chcesz dotrzeć do wiarygodnych informacji na temat raka trzustki i jego leczenia, zajrzyj do poradnika ESMO (European Society for Medical Oncology) wydanego także po polsku: Justyna Wojteczek, Monika Wysocka, Źródło: Materiały prasowe z konferencji zorganizowanej przez Centrum Onkologii w Warszawie oraz Fundację EuropaColon Polska z okazji Światowego Dnia Trzustki, w dn. 20 listopada 2019 r. Blog Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej „Pokonać raka trzustki” Rozmowa z Patrycją Rzadkowską i Katarzyną Chmielewską-Wojciechowską z 2018 roku, dzięki uprzejmości Fundacji EuropaColon. Czytaj też:Czosnek nie leczy raka, ale czy może przed nim chronić? Źródło: Serwis Zdrowie PAP

Rak trzustki to nowotwór o szczególnie dużym wskaźniku śmiertelności, współczynnik średniego 5-letniego przeżycia jest najniższy ze wszystkich nowotworów
17 września nakładem wydawnictwa Prószyński i S–ka ukazała się książka pod tytułem Rak trzustki. Czyli jak wygrać z cichym zabójcą. Profesor Paweł Lampe – najwybitniejszy specjalista w Polsce od raka trzustki – w rozmowie z Magdaleną Żakowską opowiada o chorobie, która zabiła Annę Przybylską, Patricka Swayze i Steve’a Jobsa. Diagnostyka i leczenie nowotworów trzustki to jedno z najtrudniejszych wyzwań współczesnej medycyny. Rak trzustki nie daje na początku żadnych widocznych objawów. Pięćdziesiąt proc. nowotworów podczas diagnozy to już zmiany rozsiane, a radykalna resekcja guza w tym momencie jest możliwa tylko u 15–20 proc. chorych. Mimo smutnych statystyk rak trzustki coraz rzadziej oznacza wyrok śmierci. Im więcej o nim wiemy, tym łatwiej go pokonać albo żyć z nim na znośnych dla pacjenta warunkach. W książce Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą profesor Paweł Lampe opowiada nie tylko o przyczynach i odmianach nowotworów trzustki, ale również o najnowszych metodach leczenia oraz pułapkach, w jakie może wpaść chory w kontakcie ze służbą zdrowia. W leczeniu raka trzustki kluczowy jest czas – ta książka uczy, jak go najlepiej wykorzystać w walce z chorobą. Mówi się o niej „fabryka chemiczna” i „narząd z wyrokiem”. Produkuje substancje, bez których nie możemy żyć. Rzadko ostrzega, gdy ma kłopoty, dlatego często zaczynamy dbać o trzustkę, gdy jest już za późno. Książka Rak trzustki, czyli jak wygrać z cichym zabójcą została wzbogacona o rozmowy, które pozwalają spojrzeć szerzej na cały proces leczenia: z transplantologiem doktorem Michałem Wszołą, endokrynolog profesor Beatą Kos-Kudłą, onkologiem doktorem Michałem Piątkiem i Januszem Kondratiukiem, który jako pacjent przeszedł zabieg usunięcia trzustki. Prof. dr hab. n. med. Paweł Lampe – wybitny chirurg, pionier wielu technik zabiegowych, specjalista w zakresie chirurgii przewodu pokarmowego, w tym niezwykle trudnych w leczeniu nowotworów trzustki. W latach 1997 – 2018 pełnił funkcję kierownika Katedry i Kliniki Chirurgii Przewodu Pokarmowego w Centralnym Szpitalu Klinicznym im. Kornela Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim (2001) i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2014). Magdalena Żakowska – dziennikarka. Pracowała w „Dzienniku”, Radiu Roxy i magazynie „Duży Format” w „Gazecie Wyborczej”. Obecnie związana z miesięcznikiem „Uroda Życia”. Wspólnie z Markiem Raczkowskim napisała „Książkę, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki” (2013) i „Książkę, którą napisałem, żeby mieć na odwyk” (2015). Rak trzustki. Czyli jak wygrać z cichym zabójcą – fragment książki Nie myślimy o niej na co dzień. Mało kto potrafi wskazać jej miejsce w ciele. Nie oszczędzamy jej jak wątroby czy żołądka. Często nie wiemy nawet, co ją chroni, a co truje. I nie zdajemy sobie sprawy, że odgrywa kluczową rolę w naszym życiu. Jak serce, płuca czy mózg. Trzustka wygląda niepozornie, to różowo-szary „śledź” schowany w górnej części jamy brzusznej, ale jest błyskotliwa i niezłomna. Pracuje dzielnie na dwóch etatach: produkuje niezbędne do życia hormony i enzymy trawienne, które, opakowane w wodę, wędrują do dwunastnicy, gdzie rozpoczynają swoją pracę. Potrafi wyprodukować nawet 3 l soku trzustkowego dziennie i rzadko narzeka, gdy coś jej dolega. Nie marudzi, nie kłuje, nie boli. Dzielnie znosi każdą golonkę z grilla popijaną piwem, każdego papierosa, każdy kapuśniak. Pracuje na pełnych obrotach, dopóki ma na to siły, a kiedy tych sił jej brakuje, często jest już za późno, by ją uratować. Dlatego zasługuje na naszą uwagę i czułość. Ja też o niej nie myślałam i nie miałam pojęcia, gdzie się znajduje, dopóki dwie bliskie mi osoby niemal w tym samym czasie nie dowiedziały się, że chorują na raka trzustki. Obie trafiły pod opiekę profesora Pawła Lampego, wybitnego chirurga, pioniera wielu technik zabiegowych, specjalisty od nowotworów układu pokarmowego oraz… himalaisty, który nie zdobył w życiu kilku szczytów, bo musiał po drodze ratować cudze życie, a zna się na tym jak nikt. Rak trzustki kojarzy się z wyrokiem śmierci. Profesorowi Lampemu udało się ocalić życie jednej z dwóch bliskich mi osób. Druga zmarła niedługo przed ukończeniem tej książki. Trzeba jednak wiedzieć, że 50 proc. wyleczonych pacjentów to w przypadku tej choroby zbyt optymistyczna statystyka. Z rakiem trzustki wciąż wiąże się najniższy wskaźnik przeżywalności w porównaniu z innymi częstymi nowotworami. To jedyny nowotwór z jednocyfrowym – pięcioletnim – wskaźnikiem przeżycia. Każdego dnia jest diagnozowany u ponad 1250 osób na całym świecie i szacuje się, że 1180 z nich umrze z powodu tej choroby. Chociaż medycyna rozwija się w imponującym tempie i dostępne są coraz skuteczniejsze metody leczenia, to statystyki się nie poprawiają, bo zachorowalność na raka trzustki rośnie, a chorzy są coraz młodsi. Naukowcy nie mają wątpliwości, że ma to podłoże cywilizacyjne. Plastik, smog, wysoko przetworzona żywność, pestycydy – nawet jeśli bardzo dbamy o zdrowie, nie jesteśmy w stanie do końca uchronić się przed trującymi substancjami, a jest ich wokół coraz więcej. Rak trzustki to demokratyczna choroba, dotyka zarówno kobiety, jak i mężczyzn, młodych i starych, bogatych i biednych, katujących swoje trzustki alkoholików, palaczy papierosów i zdrowo odżywiających się wysportowanych wegetarian. Szanse na to, że chory przeżyje, nie są już jednak tak demokratyczne. Pacjenci spoza dużych ośrodków miejskich mają znacznie utrudniony dostęp do kompleksowych badań, a co za tym idzie – mniejszą szansę na trafną diagnozę i szybką ścieżkę leczenia, tymczasem czas w przypadku raka trzustki jest decydujący. Bliskie mi osoby miały szczęście: pochodzą z Warszawy, stać je było na przeprowadzenie niektórych badań prywatnie, nie musiały tygodniami czekać w kolejce na wizytę u specjalisty, badanie USG czy tomografię. Chorzy, których na to nie stać, którzy mieszkają na wsi, na każdą wizytę u lekarza jeżdżą po kilkadziesiąt kilometrów do miasta, a na badanie czekają tygodniami, mają, jak mówi profesor Lampe, szybszą śmierć wpisaną do dowodu osobistego. Profesor przyjmował na swój oddział pacjentów z całej Polski. Świadomość nierównych szans na przeżycie bardzo go bolała. W szpitalu założył listę ocalonych pacjentów i nazwał ją „listą Schindlera”. Fakt, że była coraz dłuższa, nadawał jego pracy sens. W szpitalnej codzienności znacznie częściej zdarza się jednak śmierć. Każdy pacjent, każdy bliski pacjenta panikuje już na samo brzmienie tego słowa, a ze śmiercią trzeba się zmierzyć. Profesor Lampe pomaga także i w tym. I chociaż śmierć każdego pacjenta jest dla niego tragedią, to nauczył się w jej obliczu nie histeryzować, rozmawia szczerze, w miejsce paniki przynosi pogodzenie się z losem i wewnętrzny spokój, a to umiejętność cechująca tylko wybitnych lekarzy. Ta książka jest jednak o tym, jak żyć z chorą trzustką, a nie jak umierać. Profesor Lampe zaprosił na jej łamy wybitnych specjalistów z innych dziedzin, aby spojrzeć na proces leczenia bardziej kompleksowo. Endokrynolog Beata Kos-Kudła jest jedną z najwybitniejszych w Europie specjalistek od rzadkich guzów neuroendokrynnych. Stworzyła w Katowicach jedyne w Europie Środkowo-Wschodniej Centrum Doskonałości w leczeniu takich nowotworów, które przeszło z najwyższymi ocenami wszystkie europejskie audyty. Co więcej, aby pomóc jak największej liczbie pacjentów, uruchomiła ogólnopolskie konsylium lekarskie złożone z najwybitniejszych specjalistów w dziedzinie nowotworów neuroendokrynnych, które za pośrednictwem platformy internetowej diagnozuje i proponuje odpowiedni dla pacjenta sposób leczenia. Wybitny onkolog Michał Piątek, który współpracował na co dzień z profesorem Lampem, opowiada z kolei o najnowszych odkryciach z dziedziny chemioterapii oraz o najbardziej skutecznych lekach dostępnych obecnie na rynku. Transplantolog Michał Wszoła kieruje zespołem badaczy, którzy wydrukowali w technice 3D pierwszą na świecie bioniczną trzustkę wraz z naczyniami krwionośnymi. Rozmowa z nim to próba spojrzenia w być może niedaleką już przyszłość, która zrewolucjonizuje życie wielu chorych. Ważnym elementem uzupełniającym tę książkę była dla profesora Lampego perspektywa pacjenta; chciał, by pokazać zmaganie się z rakiem trzustki od drugiej, nie medycznej, lecz ludzkiej strony. Opowieść reżysera Janusza Kondratiuka, który przeszedł całkowitą resekcję trzustki, jest chwilami wstrząsająca, poruszająca i oskarżycielska. I dlatego jest według profesora tak ważna. Powyższy fragment (wstęp autorstwa Magdaleny Żakowskiej) pochodzi z książki Rak trzustki. Czyli jak wygrać z cichym zabójcą. ZOBACZ WIĘCEJ: RAK TRZUSTKI
Termin „miejscowo zaawansowany rak trzustki” obejmuje grupę pacjentów z granicznie resekcyjnym rakiem trzustki (BRPC — borderline resectable pancreatic cancer) oraz grupę pacjentów z definitywnie nieresekcyjnym rakiem trzustki (URPC —unresectable pancreatic cancer). W przypadku BRPC zastosowanie skutecznego leczenia indukcyjnego Rak trzustki ma zasłużenie złą sławę. Jednak sytuacja się zmienia: mamy coraz więcej możliwości leczenia i są osoby, które z tym nowotworem żyją już od lat, prowadząc fascynujące życie. Przeczytaj o nich. Zamiast koncentrować się na złych prognozach, warto bowiem znać objawy oraz czynniki ryzyka, by móc reagować w odpowiednim czasie. Sprawa nie jest prosta, gdyż rak trzustki najczęściej dopiero w zaawansowanym stadium zaczyna dawać wyraźne objawy. Wykrycie go w tak późnym stadium jest zresztą przyczyną niskiego odsetka osób, które od momentu postawienia diagnozy przeżywają pięć lat (w onkologii pięcioletnie przeżycie jest przyjętym wskaźnikiem wyleczenia). Wiele początkowych dolegliwości w raku trzustki przypomina te, które występują w innych schorzeniach, np. w przewlekłym zapaleniu trzustki, wynikającym z częstego spożywania alkoholu i palenia papierosów. Warto jednak nie bagatelizować subtelnych sygnałów, co pokazują historie Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej i Patrycji Rzadkowskiej. Obie na raka trzustki zachorowały w młodym wieku, obie nie były w grupie ryzyka. Żyć pod diagnozie: „rak trzustki” Wiedza o stosunkowo szybkiej śmierci znanych ludzi z powodu raka trzustki – np. Ani Przybylskiej, Patricka Swayze czy Steve’a Jobsa – może odbierać nadzieję i determinację wielu chorym, którzy usłyszą podobną diagnozę. Ale są też historie odmienne. Takie jak Katarzyny Chmielewskiej-Wojciechowskiej i Patrycji Rzadkowskiej. Nie zlekceważyły pierwszych sygnałów i konsekwentnie starały się wyjaśnić przyczynę niepokojących objawów. Zdjęcie ilustracyjne – Siedziałam w pracy i nagle zabolał mnie brzuch. Bardzo mocno i inaczej niż kiedykolwiek. Ból był taki opasujący, trochę pod żebrami. Nie miałam żadnych nudności, ale ból był silny i utrzymywał się przez kilka godzin. Nawet nie wiedziałam wtedy, gdzie jest trzustka – wspomina pani Katarzyna. Tego dnia z powodu bólu wcześniej wyszła do domu z pracy, ale następnego, kiedy pozostało po nim tylko wspomnienie, Katarzyna Chmielewska poszła jednak do lekarza. Stwierdził podrażnienie błony śluzowej żołądka. Ponieważ już nie bolało, ona też już się martwiła. Ale kiedy kilka miesięcy później ból powrócił, to choć zniknął, pani Katarzyna już nie chciała o nim zapomnieć. Postanowiła drążyć, co jest jego przyczyną. Zaczęła odwiedzać lekarzy i robić kolejne badania. Ich wyniki same w sobie wciąż nie były alarmujące; to, co niepokoiło, to dynamika zmian pewnych parametrów oraz stan pani Katarzyny – bardzo schudła i miała anemię. Po kolejnych niepokojących badaniach konsultujący ją lekarz, chirurg i transplantolog ze szpitala MSWiA prof. Marek Durlik uznał, że nie ma sensu czekać dalej i trzeba – jak się to ujmuje w żargonie medycznym – „otworzyć brzuch”, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. Warto wiedzieć, że choć jesteśmy świadkami olbrzymiego postępu w technologiach medycznych, to wciąż za pomocą diagnostyki obrazowej i badań laboratoryjnych wielu schorzeń nie da się wykryć. Na przykład prawidłowy wynik badania USG jamy brzusznej nie wyklucza raka trzustki! W trakcie operacji okazało się, że u Katarzyny był w trzustce niewielki guz. Chirurdzy wycięli go i wysłali do histopatologa. Dopiero jego analiza wykazała, że bez wątpliwości Katarzyna zachorowała na raka trzustki. Od momentu, gdy poczuła nietypowy, opasujący ból brzucha, minął prawie rok. Sześć lat później Katarzyna nie ma już trzustki, bo trzeba ją było usunąć, wycięto jej część wątroby, choruje na cukrzycę, doświadczyła wznowy. Ale jest też żoną, mamą już ośmioletniego chłopca, a w ostatnich trzech latach pobiegła w maratonie i zdobyła alpejski szczyt. No i urządziła huczne urodziny. Jak mówi, teraz wie, że każde są warte zabawy – niezależnie od choroby. „Oczywiście doskonale wiedziałam, z jaką chorobą mam do czynienia. A te cyklicznie pojawiające się bóle mobilizowały mnie do szukania dodatkowych opcji leczenia. Od diety poprzez styl życia, medycynę konwencjonalną i niekonwencjonalną. Jak tysiące przede mną i za mną zaczęłam szukać leku na raka. Nie znalazłam, bobym się tą dobrą nowiną podzieliła ze światem, ale odkrywałam kolejne obszary wzmacniania siebie, zdobywania wiedzy, radzenia sobie z trudnymi emocjami. Zainteresowałam się immunoonkologią, dostrzegając w niej nadzieję na nowe onkologiczne otwarcie. W tak zwanym międzyczasie poszłam na warsztaty Simontona i terapię do psychoonkologa. Zaczęłam biegać (to jeszcze w trakcie chemioterapii). W tym czasie ugruntowało się we mnie przekonanie, że muszę sama aktywnie brać udział w procesie swojego zdrowienia. Że nie muszę być tylko pacjentem poddającym się leczeniu, ale mogę a nawet muszę sama świadomie nim kierować” – pisze Katarzyna Chmielewska-Wojciechowska na swoim blogu „Pokonać raka trzustki”. Historia pani Patrycji jest o tyle inna, że nie odczuwała żadnych dolegliwości. Ją uratowało to, że postanowiła rozsądnie schudnąć – a zatem zamiast stosować modne sposoby, zaczęła od konsultacji lekarskiej. – Chciałam schudnąć, ale zrobić to mądrze. Dlatego poszłam do mojej lekarki, która skierowała mnie najpierw na różne badania, USG brzucha – mówi. Lekarz zauważył w obrazie jamy brzusznej coś niepokojącego i skierował Patrycję na tomografię komputerową. Miała szczęście o tyle, że u niej badanie USG cokolwiek niepokojącego w trzustce pokazało. Często badanie USG nie jest przydatne we wczesnej diagnostyce raka trzustki, bo najczęściej widoczne są na nim jedynie duże lite guzy, na dodatek umiejscowione w określonych częściach tego dużego gruczołu dokrewnego. Patrycja już następnego dnia trafiła na tomografię komputerową. To badanie ujawniło 16-centymetrowy guz w trzonie i ogonie trzustki. W takich sytuacjach nie czeka się z operacją – została przeprowadzona bardzo szybko. Ponad dwa lata później Patrycja jest już po obronie pracy magisterskiej z psychologii i specjalizuje się w psychoonkologii. Korzysta z życia, pojechała z wiernymi przyjaciółkami na festiwal Open Air i doskonale się bawiła. Medialny wizerunek raka trzustki i statystyki Obydwie pacjentki przyznają, że diagnoza raka trzustki w kontekście medialnych doniesień jest bardzo obciążająca. – Rak trzustki to rzeczywiście choroba, którą zalicza się do tych o najgorszym rokowaniu – mówi dr Leszek Kraj, onkolog z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Hematologiii i Onkologii WUM. – Statystycznie szansę na to, żeby przeżyć pięć lat ma około 5 proc. chorych. Jeśli jest rozpoznany wcześnie – statystycznie owe pięć lat przeżywa około 30 proc. chorych. Dodaje, że gdy porównać statystyki tzw. przeżywalności w raku piersi, wynoszą one, w zależności od stanu rozwoju guza, nawet ponad 80 proc. Ale to tylko statystki. – Diagnoza jakiegokolwiek raka nie jest wyrokiem śmierci. Każdy choruje indywidualnie. To, o czym mówią rokowania, to statystyka dotycząca jakiejś grupy. Statystycznie ja i mój pies mamy trzy nogi – podkreśla lekarz. A pani Katarzyna na swoim blogu pisze: „Radzę wszystkim z pokorą podchodzić do statystyk. Bo zdarzenia z niskim prawdopodobieństwem statystycznym też się zdarzają. Zasadniczo chory ma jedną statystykę – fifty/fifty, jak mówiła moja mama. Albo się uda, albo się nie uda. To przyszłość pokaże, co się wydarzy – nie statystyka”. W wywiadzie udzielonym Serwisowi Zdrowie, psychoonkolog z warszawskiego Instytutu – Centrum Onkologii, Magdalena Nagalska, podkreślała, że chorobie nowotworowej towarzyszy lęk i jest to naturalna reakcja człowieka na tego rodzaju doświadczenie. Różnimy się jednak w strategiach (najczęściej nieświadomych) radzenia sobie z tym lękiem. – Najbardziej zdrową strategią, którą staramy się promować, ale też uczyć naszych pacjentów, to reakcja polegająca na poznawaniu faktów, niezakłamywaniu ich nawet wtedy, gdy są trudne. Brak konfrontacji wzmacnia bowiem lęk. Jeśli przed czymś uciekamy, to nas to ciągle goni, jeśli zaś zatrzymamy się i zetkniemy twarzą w twarz z naszym lękiem, to może się okazać, że możemy coś z nim zrobić, że on wcale nie jest taki wielki jak nam się na początku wydawało – mówiła Magdalena Nagalska. Jednocześnie i w zdrowiu, i w chorobie warto być wyczulonym na subtelne sygnały, które wysyła nam ciało i nie lekceważyć badań kontrolnych. Takie podejście daje szansę ochrony nie tylko przed rakiem trzustki. Objawy ostrzegawcze raka trzustki Nie ma skutecznych badań przesiewowych w kierunku wykrycia raka trzustki. We wczesnym wykryciu może jednak pomóc badanie USG jamy brzusznej, choć warto wiedzieć, że czasem guz jest tak zlokalizowany, że ultrasonograf go nie wykryje. Znaczenie ma nasze samopoczucie, nietypowe bóle oraz pewne odchylenia parametrów krwi (np. podwyższone miano bilirubiny). Szczególnie ostrożni w kontekście raka trzustki powinni być ci, którzy wśród bliskich krewnych mają kogoś z taką diagnozą. Warto też wiedzieć, że rozwojowi raka trzustki sprzyja picie alkoholu, palenie tytoniu i otyłość. Należy udać się do lekarza, gdy: – odczuwamy ból w górnej części brzucha lub w połowie pleców. Jego przyczyną może być guz, który uciska lub atakuje nerwy albo narządy w pobliżu trzustki. Ból może pojawić się także na skutek zablokowania przez nowotwór przewodu pokarmowego. – mamy problemy trawienne – niepokoić powinny wszystkie odstępstwa od normy takie jak utrata apetytu, zmiana nawyków żywieniowych, ochota na inne niż zwykle potrawy, niestrawność i nudności, a także zmiany w wyglądzie stolca, utrata masy ciała. To objawy, które mogą wystąpić na skutek ucisku guza na żołądek lub początek jelita cienkiego. – mamy zażółcenie skóry i/lub oczu, czasem też świąd skóry – to efekt nadmiaru bilirubiny we krwi. Guz w trzustce może spowodować zwężenie przewodu żółciowego, co sprawia, że przepływ żółci z pęcherzyka żółciowego do jelita cienkiego jest utrudniony. Zauważalnym objawem może być ciemniejszy niż zwykle mocz i lekkie lub tłuszczowe stolce. Ponadto, badania wskazują, że nagły początek cukrzycy typu 2. u osób po 50. i starszych może być wczesnym objawem raka trzustki, szczególnie wtedy, kiedy objaw ten powiązany jest z niskim wskaźnikiem masy ciała (BMI), utratą masy ciała oraz brakiem cukrzycy w wywiadzie rodzinnym. Zaniepokoić powinna także nagła zmiana poziomu cukru we krwi u chorych z dobrze kontrolowaną cukrzycą. Czujne powinny być też osoby, które zachorowały na zapalenie trzustki. Patrycja i Katarzyna poznały się dzięki rakowi trzustki, ale nie tylko on je łączy. Obydwie mogą cieszyć się wypróbowanym gronem naprawdę bliskich i wspierających je w mądry sposób ludzi. Czasem w nietypowy; np. do Patrycji na wieczór przed operacją na oddział szpitalny przyszły przyjaciółki, by śpiewać i żartować. Obydwu choroba nie zdołała zabrać życia rodzinnego i pasji. Jeśli chcesz dotrzeć do wiarygodnych informacji na temat raka trzustki i jego leczenia, zajrzyj do poradnika ESMO (European Society for Medical Oncology) wydanego także po polsku: Justyna Wojteczek, Monika Wysocka, Źródło: Serwis Zdrowie PAP .
  • buk4oa5och.pages.dev/24
  • buk4oa5och.pages.dev/317
  • buk4oa5och.pages.dev/724
  • buk4oa5och.pages.dev/860
  • buk4oa5och.pages.dev/336
  • buk4oa5och.pages.dev/933
  • buk4oa5och.pages.dev/486
  • buk4oa5och.pages.dev/649
  • buk4oa5och.pages.dev/562
  • buk4oa5och.pages.dev/849
  • buk4oa5och.pages.dev/860
  • buk4oa5och.pages.dev/598
  • buk4oa5och.pages.dev/634
  • buk4oa5och.pages.dev/913
  • buk4oa5och.pages.dev/454
  • katarzyna wojciechowska rak trzustki